Radni z Wasilkowa - po niemal pięciu godzinach dyskusji - podjęli decyzję w sprawie udzielenia zgody na zakup nieruchomości przy ulicy Białostockiej. Miałoby tam powstać miejsce, gdzie czas mogliby spędzać seniorzy. Już w trakcie sesji okazało się jednak, że fundacja, która była partnerem samorządu przy ubieganiu się o środki zewnętrzne, zdecydowała o wycofaniu się z projektu. Na światło dzienne wyszła też okoliczność, która może zaskakiwać.
Sprawa ciągnie się od kwietnia
To temat, który od miesiąca wywoływał emocje. Władze Wasilkowa w kwietniu ogłosiły, że wspólnie z fundacją Zdrowe Miasto, chcą stworzyć przy ulicy Białostockiej Dom Opieki Dziennej dla seniorów. Samorząd obiekt chciał urządzić w domu, który jest własnością osób prywatnych. Na zakup potrzebował więc zgody rady miejskiej. Radni większością głosów zdjęli jednak punkt dotyczący tej sprawy z porządku obrad kwietniowej sesji. To wywołało emocjonalną reakcję jednej z seniorek oraz samego burmistrza, który demonstracyjnie opuścił sesję.
Czytaj więcej: Burmistrz zamknął laptopa, padły mocne słowa. Spięcie na sesji w Wasilkowie. „Byliście zapyziałymi radnymi i takimi zostaniecie”
Dzisiaj radni wrócili do sprawy zgody na zakup nieruchomości przy ulicy Białostockiej. Na wniosek klubu Nasz Wasilków zwołana została sesja nadzwyczajna.
- Chcemy, aby sprawa została omówiona - stwierdziła radna Monika Targońska-Dakowicz, przewodnicząca klubu radnych.
Fundacja powiedziała adios
Już niemal na samym początku dyskusji burmistrz Wasilkowa poinformował, że fundacja, która miała być partnerem samorządu, zrezygnowała z udziału w projekcie. Taki obrót spraw na ten moment przekreślił szansę na uzyskanie 85 procent dofinansowania inwestycji z Białostockiego Obszaru Funkcjonalnego.
- Niezależnie od tego podtrzymuję chęć zakupu nieruchomości pod Dom Opieki Dziennej - oświadczył burmistrz Adrian Łuckiewicz. - Aby w przyszłości pozyskać środki zewnętrzne, musimy być właścicielem nieruchomości - dodał. Samorządowiec informował radnych, że według jego wiedzy środki zewnętrzne na tego typu inwestycje będą przewidziane w nowej perspektywie funduszy unijnych. Nadmienił też, że zakupem działki wraz z budynkami przy ulicy Białostockiej zainteresowany jest podmiot prywatny, który chce tam wybudować „nowoczesne budynki”. - Dawny budynek poczty zostanie zburzony i stracimy część historii Wasilkowa - powiedział Łuckiewicz.
Zaskoczenie wycofaniem się fundacji wyraził przewodniczący rady Jarosław Zalejski.
- Dostaliśmy pismo od fundacji, że mamy dać odpowiedź w tej sprawie do 25 maja. Raptem partner się wycofał. To dziwna sytuacja, jestem nią zniesmaczony - przyznał. - Dochodzę do wniosku, że wykreślenie punktu z porządku obrad poprzedniej sesji było dobre dla Wasilkowa. Źle by było, gdybyśmy kupili nieruchomość, a projekt nie został zrealizowany - zauważył.
Atrakcyjna oferta?
- Widzę sens zakupu tej nieruchomości, bo w naszych zasobach nie posiadamy jeszcze takiej nieruchomości. Oferta jest atrakcyjna, warto tę nieruchomość nabyć - zachęcał burmistrz Wasilkowa.
Z dyskusji wynikało, że koszt zakupu nieruchomości przy Białostockiej to ponad 400 tys. złotych. Radni, którzy brali udział w jej oględzinach, przyznawali, że budynek dawnej poczty jest w złym stanie technicznym (zdjęcia w galerii poniżej). Jak przekazał jeden z kierowników wasilkowskiego magistratu, w przypadku realizowania tam inwestycji, z budynku prawdopodobnie „zostałyby jedynie zewnętrzne ściany i mury”. Wiceprzewodniczący rady Karol Krakowiecki mówił, że z projektu wynika, iż koszt remontu wyniósłby ok. 5 mln złotych.
Wiceprezes fundacji pozbawiony praw
W trakcie sesji na jaw wyszła też zaskakująca okoliczność. Radny Robert Lewkowicz poinformował, że według danych z Monitora Sądowo-Gospodarczego, wiceprezes fundacji (brał udział m. in. w konferencji prasowej burmistrza Wasilkowa dotyczącej DOD-u) został pozbawiony przez sąd w 2018 roku na okres 3 lat prawa prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek lub w ramach spółki cywilnej oraz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej, członka komisji rewizyjnej, reprezentanta lub pełnomocnika osoby fizycznej prowadzącej działalność gospodarczą w zakresie tej działalności, spółki handlowej, przedsiębiorstwa państwowego, spółdzielni, fundacji lub stowarzyszenia (rzeczywiście, taką informację bez trudu można odnaleźć w internecie).
Radca prawny uczestniczący w obradach zwracał uwagę, że „kwestia pozbawienia praw wiceprezesa jest drugorzędna, bo fundacja może funkcjonować, jest też drugi członek zarządu”.
Radni dopytywali jednak burmistrza, dlaczego ich wcześniej o tym nie poinformował i od kiedy miał taką wiedzę.
- Co panu da ta wiedza? - zwrócił się do radnego Lewkowicza Adrian Łuckiewicz. - Czy pana celem jest szukanie haków? Ta dyskusja niczemu nie służy - uciął włodarz miasta.
A może przy Kryńskiej?
Radni Anna Pszczółka i Piotr Półtorak proponowali, by rozbudować budynek przychodni przy ulicy Kryńskiej i tam utworzyć miejsce dla seniorów. Piotr Półtorak sugerował też, by gmina wystąpiła do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisanie budynku przy ulicy Białostockiej do rejestru zabytków, co miałoby uchronić go przed wyburzeniem.
Do wyrażenia zgody na zakup nieruchomości przy Białostockiej radnych namawiały zaproszone na sesję przez burmistrza seniorki.
- To wstyd tyle czasu się nad tym rozwodzić, jakbyście mieli płacić za to z własnej kieszeni - stwierdziła jedna z pań.
Po niemal 5 godzinach dali zielone światło włodarzom
Ostatecznie radni zgodzili się na zakup. Za głosowało osiem osób (Augustynowicz Andrzej, Bojanowski Łukasz Marcin, Ignatowski Marek, Kozłowski Janusz, Krakowiecki Karol, Pszczółka Anna, Szmurło Adam, Targońska-Dakowicz Monika), Magdalena Jakuć była przeciw, a 5 radnych wstrzymało się od głosu (Kojło Marek, Lewkowicz Robert, Półtorak Piotr Adam, Sawicki Tomasz, Zalejski Jarosław Aleksander).
(mik)
Tę nieruchomość chcą kupić władze Wasilkowa: