Kilkaset osób stanęło dzisiaj na starcie Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Wasilkowie.
Biegacze rywalizowali na symbolicznym 1963-metrowym dystansie. To właśnie w 1963 roku Służba Bezpieczeństwa i Milicja Obywatelska, 18 lat po zakończeniu wojny, zastrzeliła ostatniego z żołnierzy podziemia Józefa Franczaka pseudonim Laluś. Aby dotrzeć do sierżanta, SB użyła - nowatorskich jak na lata 60. - urządzeń do podsłuchu.
Trasa wiodła ulicami Polną, Grodzieńską i Kościelną. Oprócz profesjonalnych biegaczy na starcie stanęło też wielu mieszkańców Wasilkowa i okolic.
Biegli i młodsi, i nieco starsi. Niektórzy trasę pokonali idąc z kijkami do nordic - walkingu. Wśród uczestników zawodów byli m. in. burmistrz Wasilkowa Adrian Łuckiewicz i radny Janusz Kozłowski. Panowie uplasowali się mniej więcej w środku stawki.
Z kolei najszybciej z niespełna 2-kilometrowym dystansem uporał się po raz kolejny Adam Supiński. Wśród pań piąty raz z rzędu najlepsza była Justyna Kaczmarczyk.
Na najlepszych czekały puchary i nagrody rzeczowe. Każdy otrzymał na mecie też pamiątkowy medal. Po biegu można było posilić się ciepłą zupą.
Trasę imprezy zabezpieczali strażacy z OSP Wasilków oraz policjanci. Organizatorem lokalnym Biegu Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Wilczym Tropem” w Wasilkowie był Miejski Ośrodek Animacji Kultury. Partnerami lokalnymi imprezy byli: Urząd Miejski w Wasilkowie i SP im. Króla Zygmunta Augusta w Wasilkowie.
(mik)
Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych 2019 w Wasilkowie:
Biegacze na ulicach Wasilkowa w hołdzie żołnierzom wyklętym: