Do pożarów w budynkach mieszkalnych na terenie gmin Supraśl i Gródek wyjeżdżali dzisiaj białostoccy strażacy.
Tuż przed godziną 13 uruchomił się alarm przeciwpożarowy w Domu Pomocy Społecznej w Jałówce. Na miejsce wysłano kilka zastępów strażaków. Ci po przyjeździe nie stwierdzili jednak żadnego zagrożenia i po chwili wrócili do bazy. To kolejna taka sytuacja w tej placówce.
O godzinie 13.50 do Miejskiego Stanowiska Kierowania PSP wpłynęło zgłoszenie o pożarze w drewnianym domu w Ogrodniczkach. Na miejsce oficer dyżurny natychmiast wysłał miejscowych ochotników oraz zastępy strażaków z JRG Białystok i OSP Supraśl.
Okazało się, że zapaliła się sadza w kominie. Ratownicy bez problemu opanowali sytuację, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Do podobnych zdarzeń doszło dzisiaj wieczorem. Cztery zastępy strażaków: dwa z JRG Białystok i dwa z OSP Supraśl gaszą właśnie pożar sadzy w budynku wielorodzinnym przy ulicy Cieliczańskiej w Supraślu. Nie ma osób poszkodowanych.
Z identycznym pożarem do czynienia mieli ratownicy o godzinie 18.22. Do miejscowości Wailiły - Stacja wysłano trzy wozy gaśnicze: jeden z JRG Białystok oraz dwa z OSP Gródek. Akcja przebiegała bez komplikacji, również nikt nie odniósł obrażeń.
Wszystkich tych zdarzeń można było prawdopodobnie uniknąć. Zgodnie z przepisami kominy od instalacji grzewczych na paliwo stałe - np. węgiel, drewno, pellet, ekogroszek - należy czyścić minimum cztery razy w roku. W innym przypadku może dojść do pożaru. Wielokrotnie zdarzały się już sytuacje, że komin pod wpływem gorąca pękał, a ogień obejmował inne elementy budynku, a nawet cały dom.
Przeczytaj koniecznie: Te pożary najczęściej wybuchają zimą i jesienią. O czym mieszkańcy muszą pamiętać?.
(mik)