Kara pięciu lat pozbawienia wolności grozi 26-latkowi, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed patrolem Straży Granicznej. Jak się okazało, mężczyzna nie miał prawa jazdy i jechał bez dowodu rejestracyjnego.
Dziś w nocy w miejscowości Topolany do kontroli drogowej nie zatrzymał się samochód osobowy marki Audi 80. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Michałowie natychmiast rozpoczęli za nim pościg. O zdarzeniu poinformowano współdziałające patrole. Pomimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca auta nie zatrzymało się i kontynuował ucieczkę, jechał środkiem drogi nie dając się wyprzedzić.
Funkcjonariusze oddali trzy strzały ostrzegawcze. Wtedy - w rejonie miejscowości Kolonia Gródek - prowadzący audi zatrzymał się.
W pojeździe znajdowały się cztery osoby w wieku 17-26 lat - trzech mężczyzn i kobieta, wszyscy obywatele Polski.
{ads3}
Jak się okazało kierowca nigdy nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu, a dzień wcześniej policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny auta. Koledzy 26-latka byli pod wpływem alkoholu. Dodatkowo w trakcie prowadzonych czynności przy jednym z mężczyzn ujawniono torebkę z suszem roślinnym. Przeprowadzone testy wykazały, że jest to marihuana.
Kierowca za to, że nie zatrzymał się do kontroli drogowej odpowie przed sądem. Od 1 czerwca br. czyn ten nie jest wykroczeniem, a przestępstwem, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Koledze 26-latka za posiadanie środków odurzających grozi kara do roku pozbawienia wolności - informuje Podlaski Oddział Straży Granicznej na swojej stronie internetowej.
opr. (pb)