Do połowy maja przedsiębiorcy mają czas na składanie ofert w przetargu na dostawę i montaż kotłów centralnego ogrzewania w Czarnej Białostockiej. Wcześniej nie udało wyłonić się wykonawcy zadania.
Gmina chce zakupić łącznie 56 pieców: kotły na drewno o mocy 21 kW (11 sztuk) oraz 32 kW (2 szt.) oraz kotły na pellet o mocy 12 kW (6 szt.), 20 kW (31 szt.) i 32 kw. (6 szt.). Przedsiębiorcy na składanie ofert mają czas do 15 maja.
Nie jest to pierwszy przetarg dotyczący wymiany pieców w Czarnej Białostockiej. Sam temat już od zeszłego roku wzbudzał spore emocje.
W sierpniu jedna z radnych zarzuciła, że ankieta, którą wypełniali mieszkańcy przed przystąpieniem do projektu, mogła zostać sfałszowana. Z kolei burmistrz Czarnej Białostockiej informował o sytuacji, gdy do właściciela firmy ankieterskiej zadzwonić miała kobieta, która podszywała się pod pracownicę urzędu miejskiego.
Szczegóły w tekście: Fałszerstwo i telefony od urzędniczki-widmo. Takie oskarżenia padły podczas sesji Rady Miejskiej w Czarnej Białostockiej [FOTO]
Mieszkańcy obawiali się, że przez polityczne rozgrywki w radzie miejskiej, wymiana pieców może nie dojść do skutku. Przeszkodą okazała się jednak cena, jaką zaproponowała jedyna firma, która wzięła udział w przetargu.
- Przetarg na dostawę i montaż kotłów grzewczych został unieważniony. Zaproponowana - przez jedyną firmę, która złożyła ofertę - kwota przekraczała znacznie, bo około o 40 proc., wydatki, które planowaliśmy. Było spotkanie z mieszkańcami, na którym przedstawiliśmy, ile by to kosztowało. Ten udział własny, tę różnicę musieliby pokryć mieszkańcy. Doszliśmy do porozumienia i uznaliśmy, że trzeba zrobić nowy przetarg. Nowe postępowanie zostanie ogłoszone jeszcze w październiku. W związku z tym realizacja jest przewidziana na wiosnę przyszłego roku. Otrzymaliśmy na to zgodę z Urzędu Marszałkowskiego - mówił nam wówczas Wiesław Majewski, zastępca burmistrz Czarnej Białostockiej.
Czytaj więcej: Wymiany pieców w tym roku nie będzie
Jednak w grudniu ubiegłego roku kolejny przetarg został unieważniony. Powodem znów była zbyt wysoka cena. Przedsębiorca chciał ponad milion złotych, a gmina zamierzała wydać niecałe 800 tys. zł.
Gdyby teraz udało się rozstrzygnąć przetarg, mieszkańcy nowe piece otrzymaliby do końca września.
(mik)