Zgodnie z terminarzem rozgrywek drużyny z Wasilkowa i Michałowa pierwsze ligowe mecze po zimowej przerwie powinny rozegrać już w ten weekend. Rozmawiamy z Arturem Woronieckim i Stanisławem Malesińskim o przygotowaniach obu ekip do rundy wiosennej.
Na dobrej pozycji w tabeli podlaskiej IV ligi po jesiennych rozgrywkach znajduje się KS Wasilków. Drużyna z 32 punktami zajmuje trzecie miejsce. Wasilkowianie do lidera - Ruchu Wysokie Mazowieckie - tracą siedem punktów. Z kolei tylko o trzy oczka lepsza jest od nich Wissa Szcuzczyn.
W składzie Artura Woronieckiego po zimie większych rewolucji raczej nie będzie.
- Do treningów po kontuzji wrócił Dawid Śliwowski, który był wyłączony z gry przez całą rundę jesienną. Wrócił też Bartek Maksimowski. To są te dwie osoby, które dołączyły do naszego składu. Kadra się w zasadzie nie zmieniła, jest to co było jesienią - stwierdza Artur Woroniecki, trener KS Wasilków.
Jak przyznał w rozmowie z nami szkoleniowiec drużyny, trudno jest teraz jednoznacznie ocenić dyspozycję piłkarzy z Wasilkowa.
- Różnie to wyglądało w okresie przygotowawczym. Część chłopaków gra w Heliosie Białystok w pierwszej lidze futsalu. Także przez całą zimę nie miałem składu, którym chciałbym zagrać chociaż jeden sparing. Jak nie dwóch, trzech zawodników wypadało, to większa ilość - pięciu czy sześciu. Tam, gdzie te ubytki były mniejsze, tam i wyniki w meczach kontrolnych były lepsze. Ze Zniczem Biała Piska zremisowaliśmy 1:1, minimalnie przegraliśmy z Koroną Ostrołęka. Był jednak mecz z Bielskiem, gdzie nie było pięciu, sześciu piłkarzy i dostaliśmy w efekcie sromotne lanie. Dwie, trzy pierwsze kolejki to jest dla mnie wielka niewiadoma. Potraktuję je jeszcze jako okres przygotowawczy. Po raz kolejny będę próbował dopasować skład do warunków, jakie będziemy mieli - zaznacza Artur Woroniecki.
Po rundzie wiosennej do III ligi awansują dwa zespoły z góry tabeli. Czy KS Wasilków będzie walczyć o przeskok do wyższej grupy piłkarskich rozgrywek? - zapytaliśmy.
- Nie powiem, że będziemy walczyli o awans. Na pewno będziemy walczyli do końca, żeby być w tej pierwszej trójce. Jeżeli jednak nadarzy się okazja i stwierdzimy, że boisko nam na to pozwala, to oczywiście spróbujemy powalczyć o awans. Jeżeli przeciwnicy okażą się lepsi, to nikt nam głowy nie urwie - stwierdza szkoleniowiec piłkarzy z Wasilkowa.
Pierwszy mecz w rundzie wiosennej drużyna powinna zagrać już w sobotę, 17 marca, o godzinie 14 z Wissą Szczyczyn. Nie wiadomo jednak, czy spotkanie dojdzie do skutku.
- Myślę, że boiska nie pozwolą jeszcze, aby tę kolejkę rozegrać - uważa Artur Woroniecki.
Wasilkowianie 18 kwietnia na wyjeździe zagrają też z Ruchem Wysokie Mazowieckie w ramach 1/4 finału Pucharu Polski grupy podlaskiej.
***
W środku tabeli znajduje się natomiast KS Michałowo. W drużynie nie zaszły zmiany kadrowe.
- Na razie nikt nie doszedł, nikt też nie odszedł. Skład pozostaje ten sam - powiedział nam Stanisław Malesiński, prezes klubu.
Jak można ocenić dyspozycję ekipy przed rozpoczęciem rundy? - zapytaliśmy.
- Jest trochę nieciekawie. Część zawodników choruje, część jest kontuzjowanych, więc tak powoli, powoli ruszamy. Myślę jednak, że będzie dobrze. Na początku mamy bardzo trudnych przeciwników - Wigry Suwałki, Warmię Grajewo, więc będzie ciężko. Jesteśmy na siódmym miejscu w tabeli, punktów mamy na razie wystarczająco - stwierdza Stanisław Malesiński.
Drużyna podczas rundy planuje walczyć o utrzymanie swojej pozycji w tabeli.
- Nasz cel to górna połówka tabeli. Po reorganizacji III ligi do IV ligi spadło nam sporo bardzo mocnych drużyn. Te ekipy mają ambicje do awansu, więc ciężko będzie z nimi rywalizować. Chcemy być w pierwszej ósemce. To jest realny plan - stwierdza prezes KS Michałowo.
Stanisław Malesiński, podobnie jak Artur Woroniecki, ma wątpliwości, czy pierwsze spotkanie po zimowej przerwie dojdzie do skutku.
- Jest już ogłoszony termin. Mamy zagrać 18 marca w Goniądzu. Boję się, że mecz się chyba nie odbędzie. Tam jest nie najlepsze boisko, zapowiadane są też niekorzystne warunki atmosferyczne - mówi prezes klubu z Michałowa.
Drużyna w połowie kwietnia zagra też w ćwierćfinale Pucharu Polski grupy podlaskiej. We wcześniejszych rozgrywkach ekipa pokonała Czarnych Czarna Białostocka. Teraz zmierzy się z III-ligowym Turem Bielsk Podlaski.
- Gramy u siebie. Tur jest jednak mocnym przeciwnikiem. Naprawdę ciężko będzie z nim wygrać - przyznaje Stanisław Malesiński.
(mik)