Klub radnych Nasz Wasilków wezwał Roberta Lewkowicza do przeproszenia jednego z mieszkańców za słowa, jakie padły podczas ostatniej sesji nadzwyczajnej oraz ustąpienia z funkcji przewodniczącego komisji zajmującej się m. in. sprawami kultury.
To pokłosie wydarzeń sprzed dwóch tygodni. Wówczas wasilkowscy radni zebrali się na zdalnej sesji, by rozmawiać m. in. o nowej wysokości opłaty za śmieci. Dyskusja przybrała jednak nieoczekiwany kierunek. Samorządowcy zamiast debatować o stawkach, posprzeczali się o to, czy w trakcie sesji nadzwyczajnej powinien zostać udzielony głos mieszkańcowi Dąbrówek Wojciechowi Winogrodzkiemu. W pewnym momencie radny Robert Lewkowicz zapytał, czy domagający się głosu jest „jakąś świętą krową, ma jakiś wpływ na pana burmistrza czy jest marionetką w jego rękach”. Wypowiedź wzburzyła m. in. radnego Łukasza Bojanowskiego, a Wojciech Winogrodzki stwierdził, że słowa odbiera jako pomówienie.
Czytaj więcej: Kto jest świętą krową? Kuriozalna sytuacja podczas sesji Rady Miejskiej w Wasilkowie
Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Wasilków Mając na uwadze kuriozalne zachowanie Roberta Lewkowicza w trakcie ostatniej...
Opublikowany przez Nasz Wasilków Poniedziałek, 18 stycznia 2021
To nie koniec tej sytuacji. Podczas ostatniej sesji Łukasz Bojanowski w imieniu klubu Nasz Wasilków odczytał stanowisko, w którym samorządowcy „wyrazili dezaprobatę i zdecydowany sprzeciw” wobec użycia takich sformułowań, a także wezwali Roberta Lewkowicza do przeproszenia Wojciecha Winogrodzkiego i rezygnacji z funkcji przewodniczącego Komisji Oświaty, Kultury i Spraw Społecznych.
Przewodniczący rady Jarosław Zalejski zwrócił uwagę, że nikt nie nazwał mieszkańca świętą krową.
- To były pytania. Pytanie nie jest stwierdzeniem - zauważył Jarosław Zalejski.
Wojciech Winogrodzki, który tym razem również postanowił wziąć udział w obradach, stwierdził, że „pan Lewkowicz nie jest w stanie go obrazić, bo żeby kogoś obrazić trzeba być na pewnym poziomie merytorycznym”. Odniósł się też do argumentów przewodniczącego rady.
- Gdybym zapytał, czy pan aby nie jest złodziejem, to uznałby pan to za obraźliwe czy tylko za dociekanie? - zapytał Jarosława Zalejskiego.
- Nie uznałbym za obraźliwe, bo brzydsze rzeczy o mnie mówią niektórzy ludzie - odparł przewodniczący.
Na to Wojciech Winogrodzki stwierdził, że w jego ocenie „pytanie w formie obraźliwej jest również obrazą, próbą obrazy”. Według mieszkańca obrażony został burmistrz Wasilkowa „posądzeniem, że manipuluje ludźmi”.
Robert Lewkowicz nie zabrał głosu w dyskusji na ten temat.
(mik)