Niemałe zamieszanie powstało po tym, jak w poniedziałek podczas sesji Rady Miejskiej w Wasilkowie przeprowadzono głosowanie w trybie niezgodnym z prawem. Okazuje się, że sprawę próbowano załatwić przez podpisanie oświadczeń, które mogłyby wyjaśnić, jak kto głosował. Część radnych nie chciała jednak ujawnić swojej decyzji.
Przypomnijmy, w poniedziałek ok. 19.15 rozpoczęła się nadzwyczajna sesja rady miejskiej. Obrady zwołano na wniosek burmistrza. Samorządowiec chciał, aby radni przegłosowali zmiany do uchwały, które przywróciłyby posiadaczom Karty Wasilkowianina dotychczasowe zniżki na zakup biletów na drugą strefę taryfową BKM. Okazało się bowiem, że władze Białegostoku nie zgadzają się, by mieszkańcy sąsiedniej gminy płacili tylko złotówkę, jak wynikało to z uchwały podjętej w czerwcu.
Głosowanie nad zmianami poprzedziła około trzygodzinna dyskusja. W jej trakcie radni próbowali dociekać, czy rzeczywiście wykonanie uchwały jest niemożliwe i dlaczego władze Białegostoku oraz Białostockiej Komunikacji Miejskiej są negatywnie nastawione do „biletów za złotówkę”.
Po godzinie 22 radni przystąpili do głosowania. 7 osób było „za”, 6 „przeciw”, a jedna wstrzymała się od głosu. Już po zamknięciu obrad na jaw wyszło, że nie można ustalić, jak głosowali poszczególni radni. Podczas dyskusji jedynie dwóch radnych wprost oświadczyło, jaką podejmą decyzję. Michał Król powiedział, że zagłosuje „za”, a Piotr Półtorak nie ukrywał, że będzie przeciwny zmianom.
Głosowanie nieimienne w tym przypadku stanowi naruszenie art. 14 ustawy o samorządzie gminnym. Przyznał to w rozmowie z portalem Bialostockie.eu przewodniczący rady.
- Chcę, aby wszystko było procedowane zgodnie z prawem i nie było podstaw do uchylenia tej uchwały. Najlepiej więc byłoby przeprowadzić ponownie głosowanie - powiedział nam we wtorek Jarosław Zalejski.
Zobacz więcej: Głosowanie na sesji niezgodne z prawem. Nie wiadomo, kto był „za”, a kto „przeciw”
Okazuje się jednak, że sprawę próbowano załatwić przez złożenie oświadczeń przez poszczególnych radnych.
W celu zapewnienia zgodności aktu głosowania z prawem radni obecni na sesji zostali poproszeni o złożenie podpisów pod oddanym przez siebie głosem.
Część radnych zgłosiła się do biura rady i złożyła podpis pod oddanym głosem. Byli to radni: Andrzej Augustynowicz, Marek Ignatowski, Janusz Kozłowski, Karol Krakowiecki, Michał Król, Tomasz Sawicki oraz Monika Targońska-Dakowicz. Pozostali obecni na sesji radni stwierdzili, że pod swoim głosem się nie podpiszą i nie ujawnią, jak głosowali. Odmówili podpisania się pod oddanym głosem następujący radni: Adam Szmurło, Magdalena Jakuć, Anna Pszczółka, Piotr Półtorak, Robert Lewkowicz oraz Jarosław Zalejski - poinformował w komunikacie na Facebooku Urząd Miejski w Wasilkowie.
Według relacji magistratu w środę w urzędzie miał się pojawić przewodniczący rady miejskiej, który miał zażądać zniszczenia protokołu, pod którym podpisała się część radnych.
Dzięki interwencji burmistrza do tej czynności nie doszło - podał urząd.
Komu zależy na destabilizacji funkcjonowania gminy? Dlaczego Przewodniczący Rady odpowiedzialny za przebieg głosowania...
Opublikowany przez Dominika Jocz Czwartek, 17 września 2020
W związku z odmową podpisania oświadczeń przez część radnych, burmistrz Wasilkowa złożył wniosek o zwołanie kolejnej sesji nadzwyczajnej, na której przeprowadzone ma zostać głosowanie na uchwałą w sprawie zniżek na bilety.
Została ona zwołana tylko dlatego, że sześcioro radnych odmówiło złożenia podpisu pod oddanym przez siebie głosem. Działania radnych pozostawiamy ocenie mieszkańców - napisali przedstawiciele wasilkowskiego magistratu.
Sesja odbędzie się dzisiaj. Początek o godzinie 19.
(mik)