Do nietypowej sytuacji doszło podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Wasilkowie. Skutek jest taki, że radni najprawdopodobniej będą musieli spotkać się raz jeszcze.
Przypomnijmy, w poniedziałek ok. 19.15 rozpoczęła się nadzwyczajna sesja rady miejskiej. Obrady zwołano na wniosek burmistrza. Samorządowiec chciał, aby radni przegłosowali zmiany do uchwały, które przywróciłyby posiadaczom Karty Wasilkowianina dotychczasowe zniżki na zakup biletów na drugą strefę taryfową BKM. Okazało się bowiem, że władze Białegostoku nie zgadzają się, by mieszkańcy sąsiedniej gminy płacili tylko złotówkę, jak wynikało to z uchwały podjętej w czerwcu.
Głosowanie nad zmianami poprzedziła około trzygodzinna dyskusja. W jej trakcie radni próbowali dociekać, czy rzeczywiście wykonanie uchwały jest niemożliwe i dlaczego władze Białegostoku oraz Białostockiej Komunikacji Miejskiej są negatywnie nastawione do „biletów za złotówkę”.
Szczegóły w tekście: Radni zgodzili się, by przywrócić dotychczasowe zniżki na bilety. Ale nie wszyscy byli „za”
Po godzinie 22 radni przystąpili do głosowania. 7 osób było „za”, 6 „przeciw”, a jedna wstrzymała się od głosu. Już po zamknięciu obrad na jaw wyszło, że nie można ustalić, jak głosowali poszczególni radni. Podczas dyskusji jedynie dwóch radnych wprost oświadczyło, jaką podejmą decyzję. Michał Król powiedział, że zagłosuje „za”, a Piotr Półtorak nie ukrywał, że będzie przeciwny zmianom.
Do głosowań imiennych radę obliguje znowelizowany w 2018 roku art. 14 ustawy o samorządzie gminnym.
1. Uchwały rady gminy zapadają zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowego składu rady, w głosowaniu jawnym, chyba że ustawa stanowi inaczej.
2.Głosowania jawne na sesjach rady odbywają się za pomocą urządzeń umożliwiających sporządzenie i utrwalenie imiennego wykazu głosowań radnych.
3.W przypadku gdy przeprowadzenie głosowania w sposób określony w ust. 2 nie jest możliwe z przyczyn technicznych przeprowadza się głosowanie imienne.
4. Imienne wykazy głosowań radnych podaje się niezwłocznie do publicznej wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej i na stronie internetowej gminy oraz w inny sposób zwyczajowo przyjęty na obszarze gminy.
- brzmi przepis.
O to, dlaczego głosowanie było nieimienne zapytaliśmy przewodniczącego Rady Miejskiej w Wasilkowie. Jarosław Zalejski w rozmowie z nami przyznał, że rzeczywiście tak nie powinno być.
- W przypadku tej uchwały tajne głosowanie jest niezgodne z prawem. Powinien być tryb jawny. System (esesja - red.) nie odnotował, jak kto głosował - powiedział portalowi Bialostockie.eu Jarosław Zalejski.
To sprawia, że uchwała mogłaby zostać zakwestionowana. Teoretycznie istnieje możliwość, by radni złożyli oświadczenia dotyczące poniedziałkowego głosowania. Mogłoby to jednak być problematyczne, np. gdyby dwie osoby oświadczyły, że się wstrzymały od głosu.
- Chcę, aby wszystko było procedowane zgodnie z prawem i nie było podstaw do uchylenia tej uchwały. Najlepiej więc byłoby przeprowadzić ponownie głosowanie - stwierdził przewodniczący. Dodał, że sygnał o nieprawidłowościach przy głosowaniu otrzymał dopiero po zamknięciu obrad, gdy opuszczał budynek urzędu. Nie było więc już możliwości, by ponownie zwołać radnych.
Możliwe, że sesja w tej sprawie odbędzie się jeszcze pod koniec tego tygodnia.
(mik)