Nie milkną echa wydarzeń z czwartkowej zdalnej sesji Rady Miejskiej w Wasilkowie. Burmistrz miasta, który w dość demonstracyjny sposób opuścił obrady, w komentarzu na Facebooku odniósł się do całej sytuacji. Tymczasem jedna z radnych stwierdziła, że „do pełnionej funkcji trzeba dorosnąć”.
Przypomnijmy, jeden z punktów obrad sesji miał dotyczyć wyrażenia zgody na zakup nieruchomości, w której władze miasta w partnerstwie z fundacją Zdrowe Miasto chciałyby utworzyć Dzienny Dom Opieki dla seniorów. Rada postanowiła się jednak tym nie zajmować. Wtedy padły mocne słowa. Jedna z senioek, która znajdowała się w gabinecie burmistrza, stwierdziła, że radni „byli zapyziali i tacy zostaną”. Chwilę potem włodarz Wasilkowa oświadczył, że nie zamierza uczestniczyć w dalszych obradach i demonstracyjnie zamknął laptopa.
Czytaj więcej: Burmistrz zamknął laptopa, padły mocne słowa. Spięcie na sesji w Wasilkowie. „Byliście zapyziałymi radnymi i takimi zostaniecie”
Link do artykułu na portalu Bialostockie.eu o wydarzeniach z czwartkowej sesji udostępnił na Facebooku radny sejmiku województwa Maciej Żywno. Pod postem wywiązała się dyskusja pomiędzy burmistrzem Adrianem Łuckiewiczem a radną Magdaleną Jakuć (pisownia wpisów oryginalna).
Bardzo mi tak po ludzku przykro... gdy ktoś po raz kolejny odmawia jakiejkolwiek dyskusji. Nie pierwszy raz zresztą - podobnie było przy dyskusji stawek za śmieci, Pani Radna najpierw głosiła potrzebę jej przeprowadzenia z mieszkańcami. A potem na samym początku wyszła i nie wróciła... Nie będę tego komentował. ..Natomiast ja mogę zapewnić, że niezależnie, czy nasza "Bezwarunkowa opozycja" będzie za rozwojem gminy i jej mieszkańcami czy przeciw. Czy będzie za rozmową o tym czy tak jak wczoraj przeciw... Mi osobiście zależy na zadbaniu o najsłabszych, o seniorów, a także o niszczejącą historię Wasilkowa oraz całej gminy. I nadal zamierzam o to zabiegać. Wierzę, że Państwo którym również na tym zależy pomożecie mi do tego przekonać naszą Wasilkowską Bezwarunkową Opozycję. Zróbmy to razem! - napisał burmistrz Wasilkowa.
Ja nie zgłaszałam potrzeby rozmowy z mieszkańcami na temat śmieci .Proszę nie kłamać .Wychodząc przeprosiłam mieszkańców i powiedziała jakie jest moje stanowisko . A wyszłam Panie Burmistrzu , bo miałam ważne sprawy rodzinne . Czasem zanim się napisze warto po ludzku zapytać dlaczego . A nie siać hejt . A proszę nie pisać , że jestem bezwarunkową opozycja , raczej merytoryczna , bo zawsze chętnie uczestniczę w rozmowach i w tej kwestii tez tak będzie. Wyszedł to Pan wczoraj , jak „dziecko z piaskownicy” . Do pełnionych funkcji trzeba dorosnąć - stwierdziła radna.
Szanowna Pani Radna, jeśli okazujecie Państwo w sposób ostentacyjny brak szacunku wobec mnie i moich współpracowników nie dając możliwości opowiedzenia o projekcie i odpowiedzenia na pytania, wątpliwości to stwierdziłem, że moja dalsza obecność na sesji jest zbyteczna. Wyszedłem i wierzę że moja reakcja na Wasze zachowanie da Wam do myślenia...Jestem zbulwersowany, że nie pozwoliliście też na dyskusję seniorom i przedstawicielom fundacji. To bardzo przykre, że nie szanujecie nas i naszej pracy. Mnie nadal zależy aby zadbać o seniorów i historię naszego miasta. Wierzę, że Pani również się kiedyś do tego przekona... - odparł Łuckiewicz.
Myśle, że to nie miejsce na takie dyskusje . A do myślenia powinna ta cała sytuacja dać obu stronom - ucięła Jakuć.
Radni podczas czwartkowej sesji nie zgodzili się też, aby już teraz w budżecie przeznaczyć 422 tys. zł na zakup nieruchomości przy ulicy Białostockiej, gdzie miałby powstać Dzienny Dom Opieki. Tymczasem na stronie internetowej jednej z lokalnych agencji nieruchomości można znaleźć ofertę sprzedaży tej samej nieruchomości. Widniejąca tam cena to 550 tys. zł. Z opisu wynika, że na działce (o powierzchni 1468 m kw.) znajduje się piętrowy dom z 1930 roku o powierzchni 174 m kw. do „generalnego remontu” oraz 102-metrowy budynek z lat 70. „zdatny do zamieszkania”.
(mik)