Jest akt oskarżenia przeciwko Danielowi M., synowi znanego piosenkarza z powiatu białostockiego - podał „Fakt”. To pokłosie awantury, jaką młody człowiek urządził w ubiegłym roku w Wasilkowie.
Do incydentu z udziałem Daniela M. doszło pod koniec 2018 roku na jednym z osiedli w Wasilkowie.
- Policjanci interweniowali na jednym z osiedli mieszkaniowych w Wasilkowie w związku z awanturą domową. Zatrzymany został mężczyzna, który posiadał przy sobie narkotyki - powiedział wówczas portalowi Knyszynska.eu asp. Marcin Gawryluk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Jak podawał wtedy serwis fakt.pl, syn znanego piosenkarza rzekomo nie chciał wpuścić do mieszkania swojej żony Eweliny, która była w szóstym miesiącu ciąży. Do lokalu udało się wejść dopiero policjantom, którzy przy awanturniku znaleźli narkotyki.
Czytaj: Z tym sąsiadem już wcześniej miały być problemy. Daniel M. wydał oświadczenie
Teraz już wiadomo, że była to marihuana. Dokładnie 3 gramy. „Fakt” donosi - powołując się na szefa Prokuratury Rejonowej w Białymstoku - że tak wykazała opinia z zakresu fizykochemii. Według dziennika, przeciwko Danielowi M. skierowano już do sądu akt oskarżenia.
Mężczyzna za swój czyn do więzienia może trafić nawet na kilka lat.
Kto, wbrew przepisom ustawy, posiada środki odurzające lub substancje psychotropowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3
- brzmi art. 62 § 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
Zobacz też: Syn gwiazdora disco polo rozwodzi się
(mik)