Na redakcyjną skrzynkę otrzymaliśmy maila od Czytelnika zaniepokojonego losem bociana z Wasilkowa. Przypomnijmy, ptak nie odleciał na zimę do ciepłych krajów.
Bocian z jakiegoś powodu w sierpniu nie odleciał do ciepłych krajów. Ptak zadomowił się w okolicach przejazdu kolejowego w Wasilkowie.
Czytaj więcej: Bocian został w Wasilkowie na zimę [FOTO OD CZYTELNIKA]
Teraz, jak leży śnieg, widzę jak (bocian - red.) chodzi w okolicy gniazda, nie odlatuje już dalej na poszukiwania żywności (chyba). Może gmina
dokarmi go w okresie zimy lub inne instytucje zajmujące się ochroną ptaków. Proszę poruszyć ten temat
- napisał do nas w ostatnich dniach jeden z Czytelników.
O sprawie już od dłuższego czasu wiedzą jednak na szczęście odpowiednie instytucje.
Pan Bocian nie ma zamiaru najwidoczniej nas opuszczać. Wszystkich zaniepokojonych o jego losy mieszkańców informujemy, że jest pod stałą kontrolą. Do tego czasu zima go rozpieszczała i jak widać świetnie sobie daje radę w każdej sytuacji. Pan Bocian lubi latać i ceni sobie naturalne warunki, w których żyje, dlatego dopóki nie ma takiej potrzeby i radzi sobie znakomicie, jego odławianie nie będzie mu służyć. Zapewniamy, że w sytuacji alarmowej bohater trafi w odpowiednie ręce
- informowali pod koniec ubiegłego tygodnia na Facebooku pracownicy Urzędu Miejskiego w Wasilkowie.
Czytelnik przesłał nam także zdjęcie bociana, siedzącego w gnieździe, sprzed około dwóch miesięcy:
(mik)