Twierdzenia pana wiceprezydenta są kłamstwem, którym chce podważyć moją wiarygodność jako kandydata na burmistrza Wasilkowa - uważa Mirosław Bielawski. Walczący o reelekcję włodarz w oświadczeniu zamieszczonym na swoim facebookowym profilu powiedział też, że kieruje pozew przeciwko Zbigniewowi Nikitorowiczowi.
- Nigdy nie twierdziłem, że porozumienie międzygminne w sprawie pierwszej strefy w Wasilkowie jest już podpisane. Po drugie, warunki wprowadzenia pierwszej strefy zostały mi przedstawione przez dyrektora Białostockiej Komunikacji Miejskiej 25 października, a bogata korespondencja w tej sprawie jest zgromadzona i dostępna w Urzędzie Miejskim w Wasilkowie. W rozmowie telefonicznej, 30 października, pan Nikitorowicz poinformował mnie, że prezydent nie podpisze porozumienia przed wyborami. Przyjąłem to. Natomiast na moją prośbę ustaliliśmy, że z jego podpisaniem nie będziemy zwlekali do końca grudnia, tylko podpiszemy je niezwłocznie po wyborach, tak aby mieszkańcy wiedzieli, jakie na styczeń maja kupować bilety - oświadczył Mirosław Bielawski.
- W odpowiedzi na te kłamliwe informacje, w obronie mojego dobrego imienia, w dodatku w tak szczególnym czasie, składam przeciwko panu Nikitorowiczowi pozew w trybie wyborczym - dodał walczący o reelekcję burmistrz Wasilkowa.
Przypomnijmy, w poniedziałek napisaliśmy o wiadomości Mirosława Bielawskiego dotyczącej wprowadzenia tzw. pierwszej strefy dla linii nr 100. Białostocki magistrat w odpowiedzi na nasze pytania oświadczył, że do prezydenta stolicy województwa nie wpłynął żaden wniosek formalny w tej sprawie.
Dzisiaj z kolei Mirosław Bielawski stwierdził, że poczynił już w tej sprawie uzgodnienia ze Zbigniewem Nikitorowiczem. Wiceprezydent w zasadzie zaprzeczył wszystkiemu, oprócz tego, że burmistrz Wasilkowa do niego dzwonił. Informację tę podał za pośrednictwem facebookowej strony kontrkandydata ubiegającego się o reelekcję włodarza miasta - Adriana Łuckiewicza.
(mik)