Akcja może potrwać nawet kilka dni.
Pożar na sortowni odpadów w Studziankach zauważono dzisiaj tuż po północy. Na miejsce skierowano natychmiast 18 zastępów ratowników. Okazało się, że płonie hałda o wymiarach 200 na 80 metrów i wysokości 8 metrów. Jej ugaszenie nie będzie proste, chyba, że ratownikom pomoże pogoda i spadnie deszcz.
Strażacy pracują w systemie zmianowym. Obecnie w Studziankach działają zastępy z JRG Białystok oraz OSP z najbliższych okolic. Ściągnięto też cysterny z Hajnówki, Zambrowa i Sokółki. Wkrótce przybędą tam także wozy z Dobrzyniewa Dużego, Choroszczy oraz Czarnej Białostockiej.
Nie jest jeszcze znana przyczyna pożaru. Do podobnego zdarzenia doszło w Studziankach 2012 roku. W maju tego samego roku paliły się też odpady na składowisku w Karczach pod Sokółką zarządzanym przez to samo przedsiębiorstwo.
Aktualizacja, godz. 10.38: Jak poinformowało Polskie Radio Białystok, nie ma zagrożenia dla mieszkańców, ponieważ wiatr kieruje dym z pożaru w stronę puszczy. Ognia nie da się stłumić wodą, trzeba to zrobić piaskiem. Obowiązek dostarczenia go do Studzianek spoczywa na właścicielu sortowni, firmie z Ostrołęki.
W akcji gaśniczej biorą udział m.in. strażacy z Czarnej Białostockiej.
Więcej informacji o zdarzeniu wkrótce na knyszynska.eu.
(pb, mik)