Dzielnicowi z Posterunku Policji w Zaściankach zatrzymali mężczyznę, który przyjechał do znajomego mając blisko 4 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo, 40-letni kierowca posiadał zakaz prowadzenia pojazdów, a jego o rok starszy znajomy okazał się być osobą poszukiwaną za prowadzenie pojazdu również w stanie nietrzeźwości.
W środę po godzinie 20 dzielnicowi z Posterunku Policji w Zaściankach na terenie gminy Supraśl, zauważyli hyundaia, którego kierowca jechał całą szerokością jezdni. Policjanci postanowili sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania.
W trakcie rozmowy mundurowi wyczuli od mężczyzny alkohol. Badanie alkomatem wykazało blisko 4 promile alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów i tłumaczył, że przyjechał odwiedzić znajomego, który może potwierdzić jego dane.
Po chwili z pobliskiego domu wyszedł znajomy nietrzeźwego kierowcy. Podczas sprawdzania w policyjnej bazie danych 41-latek okazał się być osobą poszukiwaną przez sąd za prowadzenie pojazdu również w stanie nietrzeźwości.
Poszukiwany najbliższy rok i sześć miesięcy spędzi w areszcie. Natomiast 40-letni nietrzeźwy kierowca odpowie za niestosowanie do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
Już przy zawartości 4 promili w organizmie można zapaść w śpiączkę. Większa dawka to ryzyko poważnego zatrucia, a nawet śmierci. Nie dotyczy to jednak każdego...
W 1995 kierujący samochodem Tadeusz S. pod wpływem alkoholu spowodował wypadek mając we krwi 14,8 promila alkoholu. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później na skutek odniesionych w wypadku obrażeń.
Jedna z najwyższych odnotowanych zawartości alkoholu we krwi dotyczy 45-letniego mężczyzny z Makowa-Kolonii, który w 2009 przeżył przy 12,3 promila.
22,3 promila alkoholu we krwi zmierzono u kierowcy, który pod koniec maja 2012 w Dobrołęce (gmina Olszewo-Borki) doprowadził do śmiertelnego wypadku drogowego prowadząc samochód osobowy. Wynik badania potwierdził rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że próbka krwi została zanieczyszczona, gdyż nie została pobrana z żyły, a z rany poszkodowanego. Mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.
W lipcu 2013 30-letni mężczyzna z Alfredówki (woj. podkarpackie) przeżył mając 13,74 promila we krwi.
- podaje Wikipedia.
opr. (mik)