Uspokajamy, w okolicach Czarnej Białostockiej ani w żadnej pobliskiej gminie po lasach nie spaceruje niedźwiedź. To był tylko żart na Prima Aprilis. Widoczny na zdjęciu niedźwiedź jest jednak jak najbardziej prawdziwy, co więcej to mieszkaniec naszego regionu.
Wczoraj podaliśmy informację o niedźwiedziu, którego w okolicach Czarnej Białostockiej zauważyła nasza Czytelniczka. Zwierzaka - jak sugerował jeden z użytkowników Facebooka - w ostępy Puszczy Knyszyńskiej nie zwabił „delikatnie unoszący się w wiosennym powietrzu zapach świeżego zacieru”. Nie było go tam wcale (przynajmniej nam nic o tym nie wiadomo).
Ten artykuł to tylko żart na 1 kwietnia: W okolicach Czarnej Białostockiej... spacerował niedźwiedź
Zdjęcie (a właściwie fotomontaż) to efekt kilku minut pracy w jednym z popularnych programów graficznych. Sam niedźwiedź istnieje naprawdę i mieszka nie tak daleko od Czarnej Białostockiej, bo w białostockim zoo. Las, na tle którego „się pojawił”, to nie okolice Czarnej Białostockiej, a wasilkowska Lisia Góra. Mamy nadzieję, że nikogo nie przestraszyliśmy i choć na chwilę - nawet jeżeli od początku wiedzieliście, że to żart - mogliście zapomnieć o całym zamieszaniu, które się teraz dzieje w Polsce i na świecie.
Spokojnie ludzie, na razie nie wybieram się do Czarnej Białostockiej:
Jeżeli ktoś już wczoraj rozpoznał to miejsce, może odetchnąć z ulgą. Niedźwiedź nie przechadzał się kilkaset metrów od bloków na osiedlu Lisia Góra w Wasilkowie:
Żartem nie była jednak informacja o niedźwiedziu brunatnym, który w 2018 roku został zauważony w Puszczy Augustowskiej. To prawda, funkcjonariusze straży granicznej rzeczywiście odkryli swego czasu tropy zwierzęcia. Później jednak nie wracano do tego tematu. Gdzie jest teraz ten niedźwiedź? Nie wiadomo. Teoretycznie mógł przywędrować na nasze tereny, ale to mała prawdopodobne, że dotychczas nie natrafiono na żaden jego ślad.
A jakie żarty na Prima Aprilis przygotowali inni? Urząd Miejski w Wasilkowie poinformował, że po gminie będzie krążył Wyborco-Bus.
Podjedzie on pod każdy dom i każdy blok, a mieszkańcy będą wywoływani przez megafon do podejścia i oddania głosu - poinformowano na facebookowej stronie magistratu.
To był z całą pewnością żart. Nie ma bowiem prawnej możliwości, aby zorganizować takie głosowanie.
O nowej usłudze 1 kwietnia poinformowała podlaska policja.
Niestety, pozostałe wiadomości z 1 kwietnia, głównie dotyczące trwającej pandemii koronawirusa, to nie żarty. Wierzymy jednak, że już wkrótce będziemy mogli robić to, co najbardziej lubimy, czyli przekazywać pozytywne newsy. Tymczasem zostańcie w domach i... uśmiechajcie się, nie tylko w Prima Aprilis!
(mik)