Projekt uchwały autorstwa mieszkańców Białegostoku, by zmienić nazwę jednej z ulic na osiedlu Skorupy nie uzyskał większości w głosowaniu podczas sesji rady miejskiej.
To już kolejna odsłona sporu o ulicę mjr Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko”. Wcześniej nazwę ulicy zmieniono na „Podlaska”, ale uchwałę dotyczącą tej kwestii unieważnił wojewoda, któremu rację w późniejszym sporze przyznały Wojewódzki i Naczelny Sąd Administracyjny.
Teraz grupa mieszkańców wystąpiła z inicjatywą uchwałodawczą, by powrócić do nazwy „Podlaska”. W uzasadnieniu projektu uchwały wskazywano m. in. że aktualna nazwa jest długa, co przysparza problemów m. in. w jej zapisywaniu w dokumentach.
W poniedziałek nad propozycją pochylili się radni miejscy z Białegostoku. Paweł Myszkowski z PiS-u zgłosił poprawkę do projektu uchwały. Zakładała ona, że nazwa zostanie zmieniona nie na „Podlaską”, a na „Majora Łupaszki”. Ostatecznie, po kilku reasumpcjach spowodowanych problemami technicznymi, poprawka nie zdobyła wymaganej większości. Podobnie było z samym projektem uchwały. Zagłosowało za nim 11 radnych, 13 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu, a jedne samorządowiec nie zagłosował.
Postać mjr Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko” od wielu lat wzbudza kontrowersje. Do tragicznych wydarzeń z udziałem żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady AK, której dowodził Łupaszko, doszło m. in. we wsi Potoka w gminie Michałowo w maju 1945 roku. Wieś spalono, kilka osób zginęło (w tym dzieci), kilkaset mieszkańców do 1950 roku opuściło wieś. Według obrońców Łupaszki, akcja w Potoce skierowana była przeciwko uzbrojonej bojówce komunistycznej, a śmierć dzieci i jednej osoby dorosłej w pożarze była przypadkowa, gdyż żołnierze podziemia nie mieli świadomości, że ktoś znajduje się w rejonie zabudowań.
(mik)