Nie milkną echa związane z planowanym na koniec lipca przez środowiska LGBT Marszem Równości w Białymstoku. „Dopóki nie dorosną do tego, żeby tylko walczyć o swoje prawa, a nie atakować innych, takiego patronatu ode mnie nie zobaczą” - powiedział we wtorek na antenie Polskiego Radia Białystok prezydent miasta Tadeusz Truskolaski. Tymczasem radni miejscy z PiS-u chcieli przyjęcia stanowiska w sprawie sprzeciwu wobec organizacji wydarzenia.
{ads3}
Przypomnijmy, na początku czerwca przedstawiciele stowarzyszenia Tęczowy Białystok ogłosili, że w mieście pod koniec lipca odbędzie się Marsz Równości. W zamyśle organizatorów ma być to m. in. „wyraz solidarności z osobami LGBT+”.
Taki pomysł niemal od samego początku wzbudza spore kontrowersje. O zakazanie Marszu Równości do prezydenta Białegostoku zaapelował przedstawiciel partii KORWiN Marcin Sawicki. Jego zdaniem podczas podobnych wydarzeń, organizowanych w innych miastach, dochodziło do „siania zgorszenia”.
Czytaj więcej: Przedstawiciel KORWiN-a chce zablokowania Marszu Równości w Białymstoku
Prezydent miasta nie zamierza objąć patronatu nad nad Marszem Równości 2019 w Białymstoku.
Ci państwo, którzy organizują te marsze, zarówno w Gdańsku, jak i w Warszawie, wystawili na szwank dobre imię prezydentów. Jeżeli chce się walczyć o równość, to nie można atakować innych, a zaatakowano tutaj większość naszego społeczeństwa, czyli chrześcijan i katolików, tego się nie powinno robić. Dopóki nie dorosną do tego, żeby tylko walczyć o swoje prawa, a nie atakować innych, takiego patronatu ode mnie nie zobaczą
- zaznaczył we wtorek na antenie Polskiego Radia Białystok Tadeusz Truskolaski.
Ja uważam, że każdy ma prawo do demonstrowania swoich poglądów. Ja oczywiście mam inny światopogląd, ale to nie znaczy, że tych ludzi nie szanuję, po prostu podstawową rzeczą jest szacunek dla każdego człowieka, ja zapraszam na Boże Ciało.
- dodał prezydent Białegostoku.
Tymczasem radni miejscy z PiS-u próbowali we wtorek wprowadzić do porządku obrad sesji projekt stanowiska wyrażającego sprzeciw wobec organizacji Marszu Równości.
Z doświadczeń podobnych przedsięwzięć, organizowanych m. in. w Gdańsku czy Warszawie, można wysnuć jednoznaczne wnioski, iż organizatorzy nie są w stanie zapanować nad uczestnikami marszu, a w szczególności nad ich zachowaniami nacechowanymi negatywnie w stosunku do osób o odmiennych poglądach religijnych czy politycznych. Niejednokrotnie dochodziło do prowokacyjnych i skandalicznych działań, godzących w uczucia religijne Polaków. (...) Sposób realizacji własnych praw nie może polegać na nachalnym, ostentacyjnym i często agresywnym narzucaniu swoich poglądów innym uczestnikom życia społecznego
- odczytywał stanowisko radny Henryk Dębowski.
Środowisko tego typu (LGBT -red.) w Białymstoku jest niewielkie. Nie obawiałbym się, że to oni będą zachowywali się niepoprawnie, ale raczej, że skini przyjdą na ten marsz i zaczną rozrabiać
- oponował radny Koalicji Obywatelskiej Maciej Biernacki.
Ostatecznie radni nie zajęli się stanowiskiem zgłoszonym przez PiS. Podczas głosowaniem nad wprowadzeniem takiego punktu do porządku obrad 13 osób wstrzymało się od głosu, 2 były przeciw, a 10 głosowało za.
***
Czy Marsz Równości w Białymstoku 2019 powinien się odbyć? Zachęcamy do głosowania w naszej sondzie dostępnej w prawej kolumnie witryny oraz do dyskusji w komentarzach pod tekstem.
(mik)