Za tydzień ligowe rozgrywki wznowią (o ile pozwoli na to pogoda) Czarni Czarna Białostocka. Zespół w tej rundzie czeka niełatwe zadanie.
{ads3}
- Treningi rozpoczęliśmy 28 stycznia. Można powiedzieć, że przygotowania przebiegają według planu. Aczkolwiek nie są one zbyt komfortowe. Nasza baza do treningów to tylko malutka hala, na której ciężko cokolwiek piłkarskiego zrobić w okresie zimowym. W hali pracowaliśmy nad siłą, mieliśmy treningi w terenie, a teraz docelowo zostaje nam tylko boisko na orliku. Wiadomo jak jest, chociaż chciałoby się przestrzeni na pełnowymiarowym boisku, którego póki co nie mamy do dyspozycji, bo jest w bardzo słabym stanie. Tak naprawdę jedynymi okazjami, żeby potrenować na boisku, są sparingi, które rozgrywamy od kilku tygodni - mówi w rozmowie z portalem Knyszynska.eu Mateusz Woroniecki, trener piłkarzy z Czarnej Białostockiej.
Na boisku w tej rundzie wśród Czarnych kibice zobaczą nowe twarze.
-Troszkę zmian jest. Z różnych przyczyn zakończyli u nas występy trzej młodzieżowcy. To troszeczkę mnie martwi. To była jednak ich przemyślana decyzja. Trzeba się z tym pogodzić i to zaakceptować. W ich miejsce przybył jeden młody zawodnik i to będzie naszym głównym problemem. Jeżeli chodzi natomiast o starszych piłkarzy to generalnie jestem zadowolony z ruchów, które zaszły. Można powiedzieć, że nikt nie odszedł, oprócz czterech chłopków od dłuższego czasu kontuzjowanych. Na tę chwilę nikt więcej nam nie odpadł. Przyszło trzech - czterech zawodników, którzy wzmocnią rywalizację i być może nawet któryś okaże się wzmocnieniem. Jeżeli chodzi o możliwości zapłaty za granie to jesteśmy Kopciuszkiem. Nie możemy nic zaproponować oprócz dofinansowania dojazdów, jeśli ktoś jest z zewnątrz. Prowadziłem z tymi chłopakami rozmowy i udało mi się ich namówić, aby przyszli i dla przyjemności pograli. Kadra na tę rundę będzie liczyła 18 - 20 zawodników. Niektórzy nie zawsze mają czas ze względu na pracę czy szkołę. Takie jednak są realia klasy okręgowej i niestety bardzo często doskwierają. Tak to wygląda, ale jesteśmy optymistami - zaznacza szkoleniowiec Czarnych.
Zespół po całkiem udanym poprzednim sezonie, zaliczył nie najlepsze występy podczas ubiegłorocznej rundy. Czarni z 14 punktami na koncie w tabeli podlaskiej okręgówki zajmują 12. miejsce na 16 drużyn.
- Naszym celem jest wygrzebać się z tej niskiej pozycji i utrzymać się w klasie okręgowej. Nie będzie to jednak prawdopodobnie łatwe, bo możliwe, że spaść będzie mogło pięć zespołów. Walka i gonitwa pewnie będzie trwała długo. Mam nadzieję, że z pozytywnym dla nas skutkiem i spokojnie poprawimy naszą pozycję. Jeżeli tak będzie, to się utrzymamy. Wolałbym takich celów nie stawiać przed drużyną, ale niestety tak życie nas zmusiło - przyznaje Mateusz Woroniecki.
Ekipa ma już za sobą kilka sparingów. Ostatni mecz kontrolny w okresie przygotowawczym zagra w niedzielę na wyjeździe z Sudovią Szudziałowo. Początek o godzinie 12.
- Docelowo forma ma przyjść na ligę. Nie wyciągałbym więc daleko idących wniosków ze sparingów. W każdym ze sparingów były rzeczy pozytywne, ale też było sporo błędów. Wiem, że mają związek z tym, że nie trenujemy na dużym boisku. Próbujemy wkomponować nowych chłopaków, próbujemy różnych ustawień. Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, czy jestem zadowolony z formy czy nie. Trzeba też przyznać, że w żadnym ze sparingów nie zagraliśmy w optymalnym składzie. Pewnie nie tylko u nas w zespole tak to jednak wygląda.W niedzielę zagramy pierwszy sparing na trawie naturalnej, więc to będzie pożyteczna sprawa, bo dotychczas graliśmy na sztucznej nawierzchni. Jestem optymistą. Wyniki wynikami. To nie one są w sparingach najważniejsze, a postawa i założenia taktyczne. Jest sporo do poprawy, ale są też zalążki do tego, aby być optymistą. Muszę przyznać, że chłopcy pracę wykonali solidnie. Wiedzą, że bez tego ciężko liczyć na to, że będzie wytrzymałość, siła. Sparingi często graliśmy po ciężkim treningu, więc na to też trzeba wziąć poprawkę. W lidze takich sytuacji nie będzie, bo raczej będziemy wypoczęci. Liczę, że ta świeżość, która ma przyjść, pozwoli pokazywać piłkarsko wyższość na boisku. Choć nie będzie łatwo, bo wiemy, że każdy będzie się bił o punkty - stwierdza trener Czarnych Czarna Białostocka.
Pierwsze ligowe spotkanie po zimowej przerwie podopieczni Mateusza Woronieckiego rozegrają w niedzielę, 24 marca, na wyjeździe z Kolejarzem Czeremcha. Mecz rozpocznie się o godzinie 14.
(mik)