Daniel M., syn sławnego piosenkarza z powiatu białostockiego, usłyszał dzisiaj wyrok za łamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Teraz 32-latek musi mieć się na baczności.
{ads3}
Przypomnijmy, w 2018 roku sąd zakazał Danielowi M. prowadzenia pojazdów na trzy lata, po tym jak młody mężczyzna został przyłapany na jeździe w stanie nietrzeźwości. Syn popularnego piosenkarza nie przejął się jednak zbytnio wyrokiem, co ściągnęło na niego nie lada kłopoty. Według ustaleń śledczych, sądowy zakaz potomek gwiazdora naruszył pięciokrotnie - raz w lipcu 2019 i cztery w 2020. Daniel M. podróżował swoim mercedesem m. in. w miejscowościach powiatu białostockiego. Wiosną ubiegłego roku media obiegła informacja, że M. nie stosuje się do obowiązkowej kwarantanny. Wkrótce potem został zauważony przez pracownika stacji paliw, który zaniepokojony powiadomił policję. Okazało się, że M. przyjechał wtedy samochodem. Funkcjonariusze odwiedzili 32-latka i zatrzymali go. Młody mężczyzna po usłyszeniu zarzutów niestosowania się do sądowego zakazu został tymczasowo aresztowany. Za kratami spędził około miesiąca, w tym Wielkanoc.
W ubiegłym tygodniu Daniel M. stanął przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Proces trwał zaledwie dzień. Dzisiaj syn gwiazdy usłyszał wyrok.
Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony dopuścił się zarzucanych czynów. Skazał go na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Jednocześnie oddał go pod dozór kuratora.
Młody człowiek, jeżeli wyrok stanie się prawomocny, musi szczególnie baczyć na swoje zachowanie. Zgodnie z Kodeksem karnym, jeżeli skazany w okresie próby popełnił podobne do poprzedniego przestępstwo umyślne, za które orzeczono prawomocnie karę pozbawienia wolności, sąd zarządza wykonanie kary. Daniel M. może też trafić do zakładu karnego, jeżeli w okresie próby naruszałby rażąco porządek prawny np. popełnił inne przestępstwo czy uchylał się od dozoru.
Daniel M. został też ukarany grzywną w wysokości 10 tys. zł. Na poczet tej kary zaliczono mu okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, tj. 28 dni, uznając je za równoważne 56 stawkom dziennym grzywny (2 240 zł). Orzeczono też wobec niego 6-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Zasądzono również od niego na rzecz Skarbu Państwa 1180 zł tytułem opłaty i obciążono go pozostałymi kosztami sądowymi wynoszącymi 130 zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
(mik)