Choć już od pewnego czasu wiadomo, że na razie targowisko miejskie w Wasilkowie nie powstanie, temat ten powrócił podczas ostatniej sesji rady miejskiej. Przewodniczący Jarosław Zalejski chciał bowiem wiedzieć, ile samorząd musi zapłacić kary za zwrot środków zewnętrznych.
Temat budowy targowiska miejskiego w Wasilkowie ciągnie się od 2017 roku. Pierwotnie przy ul. Polnej miała powstać hala targowa o powierzchni 355 metrów kwadratowych. Wybudowano by też wiaty i 36 miejsc parkingowych. Wszystko pomiędzy kościołem Przemienia Pańskiego a szkołą przy ulicy Polnej. Taki był plan ówczesnego burmistrza Wasilkowa. Gminie udało się nawet zapewnić niemal milion złotych dofinansowania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Po wyborach jednak inwestycja stanęła pod znakiem zapytania. Początkowo radni wykreślili ją z budżetu. Nowe władze nie zrezygnowały jednak całkowicie z planów budowy obiektu. Wciąż była bowiem możliwość, aby skorzystać z przyznanych środków zewnętrznych. Podjęto jednak decyzję o przeprojektowaniu inwestycji. Tłumaczono to tym, że gminy nie stać na wydanie ponad 6 mln zł, jak zaplanował to poprzedni burmistrz. W 2020 zadanie pojawiło się w budżecie. Przeznaczono na nie niecałe 2 mln zł.
W wyniku ogłoszonych przetargów okazało się jednak, że żaden przedsiębiorca nie chce wybudować obiektu za taką kwotę. Najtańsza oferta w ostatnim postępowaniu opiewała na aż ok. 3,7 mln zł.
W związku z tym władze miasta postanowiły wycofać się z inwestycji.
- Targowisko nie było samo w sobie istotą mojego programu wyborczego. Było ono ideą kogo innego. Próbowaliśmy szukać rozwiązań, aby wykonać tę inwestycję. Przetarg rozpisany przez mojego poprzednika, który opiewał na kwotę 7 mln 600 tys. zł, gdzie dofinansowanie sięgało miliona złotych, moim zdaniem mijał się z celem. Próbowaliśmy przeprojektować inwestycję i szukać innych rozwiązań. Finalnie, przy możliwości pozyskania 700 tys. zł, a wyłożenia ponad 3 mln zł na wkład własny, stwierdziłem, że na ten moment musimy wstrzymać się z tą inwestycją. Przestaje to bowiem być celowe - powiedział we wrześniu portalowi Bialostockie.eu burmistrz Wasilkowa Adrian Łuckiewicz.
Temat jednak nie wycichł. Powrócił podczas ostatniej sesji rady miejskiej.
- Ile musimy zapłacić kary za zwrot środków? - zapytał przewodniczący rady Jarosław Zalejski.
- Nie ma żadnej kary - uspokoił go burmistrz Adrian Łuckiewicz. Samorządowiec wytłumaczył też radnemu, że gmina nie musi zwracać żadnych środków, bo ich nawet nie dostała. - Po prostu nie wpłyną one do budżetu gminy - zaznaczył.
Ile gmina wydała na prace projektowe związane z targowiskiem chciał natomiast wiedzieć radny Piotr Półtorak.
- Rozumiem, że te pieniądze zostały bezpowrotnie zaprzepaszczone - powiedział.
Przedstawiciele magistratu poinformowali radnego, że koszt przeprojektowania wyniósł 49 tys. zł, a projekt funkcjonalno-użytkowy sporządzony jeszcze w poprzedniej kadencji - 15 tys. zł.
- Wykonano projekt zagospodarowania całego terenu od strony Kościeliska, zakładający utwardzenie, które jest tam potrzebne. Także dokumentacja projektowa w istotnej części jak najbardziej będzie do wykorzystania - zapewniła wiceburmistrz Dominika Jocz.
(mik)