Syn znanego piosenkarza disco polo spotkał się ze swoją byłą partnerką na sali sądowej. Według „Faktu” młodzi ludzie otrzymali rozwód. Już po opuszczeniu gmachu sądu Daniel nie przebierał w słowach.
Dwa lata temu o ślubie Daniela i Eweliny, który para wzięła w Grabówce, rozpisywały się niemal wszystkie media. Małżeńska sielanka nie trwała długo. Już kilka miesięcy później do Doliny Cisów w Wasilkowie wezwano policję. Syn gwiazdora miał bowiem nie wpuszczać ciężarnej żony do mieszkania. Wejść do lokalu udało się funkcjonariuszom, którzy przy młodym człowieku znaleźli marihuanę. Interwencja zakończyła się dla mężczyzny pobytem w policyjnej izbie zatrzymań, prokuratorskim zarzutem i sprawą w sądzie.
Na tym nie zakończyły się jednak wybryki 31-latka. Syn piosenkarza wrzucał do sieci obraźliwe filmiki, łamał też sądowy zakaz prowadzenia samochodu. To ostatnie przewinienie skutkowało nawet pobytem za kratami. Wkrótce po opuszczeniu murów aresztu śledczego następca znanego gwiazdora znów dał o sobie znać. Wszystko za sprawą awantury, do której doszło w Warszawie.
Czytaj więcej: Gwiazdor z powiatu białostockiego bezradny wobec zachowania syna
Zmęczona zachowaniem męża była jego ówczesna żona, z którą ma małe dziecko. W poniedziałek Ewelina spotkała się z Danielem. O czułościach nie było jednak mowy. Para zasiadła po przeciwnych stronach na sali rozpraw w Sądzie Okręgowym w Białymstoku.
Dziennikarze „Faktu” rozmawiali z Danielem i jego matką przed budynkiem sądu. Żona wokalisty nie szczędziła gorzkich słów pod adresem byłej synowej. Z kolei jej syn odniósł się do doniesień o awanturze w Wasilkowie. Zdradził także, że chciał rozwodu bez orzekania o winie.
Reporterzy tabloidu nagrali też moment spotkania Danusi z ojcem Eweliny.
- Mówiliśmy, że wesela nie trzeba. Po co ten cyrk? - dopytywała żona gwiazdora.
- Pieniędzy, ku..., wieśniaki chcą - skomentował jej syn.
Danielowi nie spodobało się rozstrzygnięcie sądu dotyczące alimentów. Według informacji „Faktu” miałby płacić 2 tys. zł byłej żonie oraz 1,2 tys. zł córeczce.
- Odwołam się od tej decyzji. Córkę chcę utrzymywać, ale tej ... (tu padł wulgaryzm - red.) nie chcę pieniędzy dawać! - miał oświadczyć po usłyszeniu wyroku, w którym przypisano mu winę za rozpad małżeństwa.
(mik)