Są plany, aby wystąpić do sądu z pozwem zbiorowym przeciwko spółce, do której należy Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami w Studziankach. Jak dowiedział się portal Bialostockie.eu, kwota żądanego odszkodowania mogłaby sięgnąć nawet miliarda złotych. Ustaliliśmy też, na co przeznaczono by ewentualnie zasądzone środki.
{ads3}
W pierwotnym założeniu CIGO miało być inwestycją, która przyniesie lokalnej społeczności wiele korzyści.
Docelowo fabryka będzie w stanie przerobić 170 tys. ton zmieszanych odpadów rocznie. Będzie z tego powstawać co najmniej 100 tys. ton paliwa alternatywnego, kompost oraz inne frakcje surowcowe. To znacznie lepszy ekologicznie i ekonomicznie efekt niż wszystkie inne formy unieszkodliwiania odpadów. Uchroni nasze śmieci przed wiecznym odpoczynkiem na wysypiskach. Natomiast da im drugie życie w postaci kalorycznego paliwa dla przemysłu, nawozów dla rolnictwa i leśnictwa oraz surowców wtórnych dla gospodarki - czytamy w artykule Gazety Wasilkowskiej z 14 lipca 2011 roku. To właśnie wtedy wmurowano kamień węgielny pod budowę sortowni w Studziankach.
Pracę miało znaleźć tam około 100 osób. Gmina miała mieć z inwestycji same korzyści. Suma summarum samorząd musiał zapłacić prawie milion złotych kary za nieodpłatne przekazanie gruntu pod tę inwestycję co było niezgodne z umową zawartą wcześniej z Agencją Rynku Rolnego, a teraz ponosi koszty związane z gaszeniem płonących śmieci.
A do pożarów dochodzi bardzo często. Po raz pierwszy ogień objął hałdy śmieci w 2012 roku, gdy zakład rozpoczynał działalność. Dotychczas straż pożarna na terenie sortowni interweniowała co najmniej kilkanaście razy. Zdarzało się nawet, że ogień w różnych częściach CIGO pojawiał się dzień po dniu. Niejasne są również okoliczności niedawnego zdarzenia.
Więcej: Pożar w Studziankach. „To jest przedziwną okolicznością”
Na nieprawidłowości w funkcjonowaniu sortowni w Studziankach wskazują kontrole, które prowadził Wojewódzki inspektorat Ochrony Środowiska. Jednak z przekazanego Polskiemu Radiu Białystok oświadczenia spółki z Ostrołęki, do której należy CIGO wynika, że „odpady są magazynowane na terenie wyznaczonym w posiadanej decyzji, sposoby magazynowania są dostosowywane do zmieniających się przepisów, a spółka podjęła działania mające na celu zapobieganie pożarom oraz ich szybkie i skuteczne gaszenie w zarzewiu”. W lutym jednak działalność sortowni w Studziankach została wstrzymana na podstawie decyzji Ministra Klimatu. W tym samym miesiącu przedsiębiorstwo złożyło już do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku wniosek o wydanie nowego pozwolenia zintegrowanego.
Czytaj więcej: Sortownia w Studziankach twierdzi, że przestrzega prawa. Kupiła też wóz strażacki
Cierpliwość do działalności sortowni stracili już jakiś czas temu mieszkańcy okolicznych miejscowości. Problemem udało im się zainteresować urzędników z kancelarii prezydenta i premiera. Przygotowano też dwie petycje do marszałka województwa podlaskiego.
Zobacz: 700 podpisów pod petycją do marszałka
Teraz mieszkańcy rozważają wystąpienie z pozwem zbiorowym przeciwko spółce z Ostrołęki za narażenie ich zdrowia i życia. Jak udało nam się dowiedzieć, kontaktowali się już w tej sprawie z kancelariami prawnymi.
- Szacuję, że do pozwu przyłączyłoby się nawet 200 mieszkańców Studzianek, Horodnianki czy Wasilkowa. Wystosuję też wkrótce pismo do burmistrza Wasilkowa z zapytaniem, czy zechce dołączyć do naszej akcji i nas wspomóc - zapowiedział w rozmowie z portalem Bialostockie.eu członek zarządu powiatu białostockiego i mieszkaniec gminy Wasilków Sebastian Ptaszyński.
Ptaszyński stwierdził, że w kwota żądanego odszkodowania „ze względu na wysokie dochody spółki osiągane z prowadzonej działalności byłaby ogromna, nawet rzędu miliarda złotych”.
- Część ewentualnie przyznanych przez sąd środków zostałoby przeznaczonych na poczet sprawy sądowej, a część na działania pozytywnie wpływające na środowisko w naszej gminie - wyjaśnił członek zarządu powiatu. - Są różne pomysły, co to mogłoby konkretnie być. Za zasądzone pieniądze doposażono by też jednostki straży pożarnej, które przez wiele lat gasiły pożary w sortowni - dodał.
(mik)