Ponoć śmiech to zdrowie. Zapewne z takiego założenia wyszli twórcy memów związanych z epidemią koronawirusa. Zobaczcie, co spotkało Jezusa za wyjście z grobu i jak Obi-Wan Kenobi uniknął mandatu.
Już od pewnego czasu obowiązuje zakaz wychodzenia z domu z wyjątkiem zaspokojenia niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego. Na ulicach pojawiły się punkty kontrolne, w których policjanci i żandarmi wypytują kierowców o cel podróży, patrole piesze i zmotoryzowane z zaangażowaniem tropią osoby nielegalnie gromadzące się, a tam gdzie funkcjonariusze dotrzeć nie mogą, posyłają drona. Sypią się mandaty, do sądu są kierowane wnioski o ukaranie obywateli, którzy nie chcą dostosować się do nowych ograniczeń wprowadzonych przez rząd.
Sytuacja niby jest poważna, ale nawet i teraz nie brakuje absurdalnych wręcz sytuacji. Ot chociażby mężczyzna, który podczas kontroli przestrzegania kwarantanny udawał przed policją swoją partnerkę czy człowiek, który pijany niszczył lusterka samochodów, „bo nie chciał być sam w święta”.
Dobrego humoru nie tracą też twórcy memów. Tych związanych z pandemią koronawirusa pojawia się coraz więcej, a spora część dotyczy właśnie działań służb.
Zakaz, to zakaz:
Wesołego. pic.twitter.com/rVeC7x4Ye2
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) April 12, 2020
Zawsze można wziąć przykład z bohaterów Gwiezdnych Wojen:
Końca świata w najbliższym czasie nie będzie:
— Piotr Zarzeczański (@redaktorbs) April 12, 2020
Jak tradycja, to tradycja:
#Foto z humorem 🤣 ♥️♥️#koronawirus 😷😢
— Eli Helen (@Elamatusiak3gm3) March 27, 2020
🙈🙈🙈🤣🤣🤣
Świeta Wielkanocne 2020.
Lany poniedziałek - Dyngus Śmibgus... Tradycja się zmienia ...🙄🙄🙄😷🤧 pic.twitter.com/fL0ya0FGVB
Chyba będzie mandacik:
Papercoins?
(mik)