Ponad 70 strażaków w sobotę i niedzielę gasiło dwa pożary na terenie sortowni śmieci w Studziankach. Ratownicy relacjonują przebieg działań.
W sobotę kilkanaście minut po godzinie 18 Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku otrzymało zgłoszenie o pożarze hałdy śmieci przy sortowni w Studziankach.
Po dojeździe na miejsce zdarzenia pierwszych zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej potwierdzono pożar hałdy śmieci o wymiarach 50 m x 60 m i wysokości około 20 m, przy czym ogniem objęte było około 300 m kw. powierzchni hałdy, znajdującej się w bezpośrednim sąsiedztwie budynku sortowni. W pierwszej fazie akcji ratowniczo – gaśniczej podano dwa prądy wody z przewoźnych działek wodno – pianowych w natarciu na palące się śmieci oraz zorganizowano zaopatrzenie wodne na bazie cysterny samochodowej oraz podziemnego zbiornika przeciwpożarowego znajdującego się na terenie zakładu. Po dojeździe na miejsce zdarzenia następnych sił i środków, podano kolejne dwa prądy gaśnicze oraz utworzono punkt czerpania wody nad zalewem w Wasilkowie.
Ratownicy podczas działań gaśniczych zabezpieczeni byli w sprzęt ochrony układu oddechowego. Dzięki sprawnej akcji i doświadczeniu z poprzednich pożarów składowiska, już po godzinie udało się zlokalizować pożar. W ostatniej fazie akcji, po stłumieniu płomieni, wykorzystano ciężki sprzęt (koparkę i koparko - ładowarkę) do rozgarnięcia śmieci i przysypywania hałdy piaskiem.
Sobotnie działania zakończono o godzinie 21:40. Akcja gaśnicza trwała ponad 3 godziny, brało w niej udział 13 zastępów straży pożarnej (38 strażaków).
Niestety nie było to ostatnie zdarzenie w ubiegły weekend, związane z pożarami śmieci w Studziankach.
W niedzielny poranek tuż przed godziną, białostoccy strażacy kolejny raz zostali wezwani do pożaru sortowni śmieci w Studziankach. Tym razem płonęła hałda śmieci o wymiarach 60 m x 40 m i wysokości około 20 m, usytuowana na przeciwległym krańcu składowiska (w stosunku do wcześniejszego zdarzenia).
Pożarem objęte było około 120 m kw. powierzchni hałdy na wysokości 12 metrów od poziomu gruntu. Działania gaśnicze prowadzone były podobnie, jak dnia poprzedniego. Zastosowano najskuteczniejszą metodę gaszenia, czyli zasypanie materiału palnego piaskiem, po wcześniejszym, obfitym przelaniu wodą terenu objętego pożarem. Niedzielny pożar zlokalizowano po godzinie działań, natomiast ostatnie zastępy strażaków powróciły do bazy tuż przed godziną 14.
Tym razem akcja trwała 4 godziny i brało w niej udział 10 zastępów (35 strażaków) - informuje mł. kpt. Roman Pietroczuk z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku.
opr. (mik)