Pierwsze dni listopada mają pewien niepowtarzalny klimat. Cisza, zaduma i tysiące migających w ciemności światełek dla tych, którzy jeszcze przecież nie tak dawno tutaj z nami byli, z którymi rozmawialiśmy, z którymi się przyjaźniliśmy, których kochaliśmy...
Cmentarze na początku listopada po zmroku są widoczne z daleka. Każde tlące się światełko to inna historia, inny życiorys.
Imponująco w blasku zniczy wyglądają nekropolie w Wasilkowie. Odwiedzający cmentarze katolicki i prawosławny na grobach bliskich zostawili setki świeczek. Majestatycznie w listopadowym świetle nekropolii prezentują się leciwe rzeźby aniołów i Chrystusa. Niegdyś wierzono, że ogień może ogrzać dusze zmarłych. Dzisiaj to wyraz pamięci o tych, których już nie ma. Topniejący wosk i zanikający płomień przypomina też o upływie czasu, o tym, że kiedyś spotkamy się z tymi, których nam teraz brakuje...
(mik)
Cmentarze w Wasilkowie z lotu ptaka:
Na cmentarzu katolickim w Wasilkowie. Zdjęcia - Małgorzata Sawicka/UMWP: