Ożywioną dyskusję wywołała na ostatniej sesji rady miejskiej w Wasilkowa sprawa budowy ścieżki rowerowej przy ul. Rabczyńskiego. Jeden z radnych stwierdził, że inwestycja jest „bez sensu”. Takiej opinii nie podzielił z kolei jeden z włodarzy miasta oraz przewodniczący rady.
Zakończył się właśnie remont ul. Rabczyńskiego w Wasilkowie. W ramach inwestycji powstała ścieżka rowerowa, prowadząca do sanktuarium w Świętej Wodzie. Radna Anna Pszczółka podczas ostatniej sesji pytała, czy trasa dla cyklistów zostanie oddzielona od jezdni np. barierkami. Okazało się jednak, że - jak tłumaczył zastępca burmistrza Wasilkowa Piotra Bujwickiego - ze względów technicznych nie jest to możliwe. Do dyskusji włączył się także radny Kazimierz Hapoń.
- Tradycją było, że ścieżka do Świętej Wody przebiegała przez las. Ta ścieżka rowerowa jest bez sensu - stwierdził radny.
Zdaniem Kazimierza Haponia, poprowadzenie ścieżki rowerowej przy jezdni jest zbyt niebezpieczne.
- Ta ścieżka będzie niebezpieczna. Człowiek z dziećmi nie pojedzie tam na wycieczkę - mówił Kazimierz Hapoń.
Zirytowało to wyraźnie przewodniczącego rady miejskiej.
- Obudził się pan nie w czas. Gdzie pan był, gdy inwestycja była w fazie projektowania? - pytał Piotr Półtorak.
- Kto widział projekt? - odparł radny.
Głos zabrał także Piotr Bujwicki.
- Samorządy nie mogą budować na terenie Lasów Państwowych. Ta inwestycja to krok milowy w rozwoju gminy. Nie ma więc co narzekać. Na ścieżce będą przejścia i azyle. Będzie bezpiecznie - zapewniał zastępca burmistrza Wasilkowa.
Dziś ścieżka rowerowa do Świętej Wody została oddana do użytku.
(mik)