W ubiegłym roku strażacy z OSP Jurowce do akcji wyjeżdżali 57 razy. Jak przyznaje prezes jednostki, większość interwencji związana była ze zdarzeniami na drogach. Dzisiaj druhowie zasłużenie obchodzili swoje święto.
- Spotykamy się tradycyjnie na mszy świętej. Ksiądz proboszcz będzie modlił się w naszej intencji. Później spotkamy się przy remizie na grillu, aby wspólnie się integrować jako zespół - powiedział nam Bogusław Lewkowicz, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Jurowcach.
Druhowie przez cały rok są w ciągłej gotowości. Ich służba to jednak dzisiaj nie tylko gaszenie pożarów.
- W ubiegłym roku mieliśmy 57 wyjazdów. Największa ilość interwencji dotyczyła zdarzeń na drogach. Znajdujemy się w takim rejonie drogi, gdzie ludzie zmierzają w kierunku dwóch granic - mówi Bogusław Lewkowicz.
Czego można życzyć strażakom w dniu ich święta? - zapytaliśmy.
- Tyle powrotów, ile wyjazdów. I aby każdy sprostał tym nowym wyzwaniom, przed którymi strażaków stawia świat, bo ilość różnych zdarzeń jest coraz większa - stwierdza prezes OSP Jurowce.
Historia jednostki zaczyna się niecałe 91 lat temu. W okresie międzywojennym zwiększyła się ilość pożarów. Miejscowa ludność była jednak niezorganizowana i niezbyt przygotowana do ich zwalczania. Po groźnym pożarze u Kuleszyńskich, Bolesław Płoński syn Franciszka postanowił założyć w Jurowcach Ochotniczą Straż Pożarną.
Remiza druhów znajdowała się przy ulicy Białostockiej 3. Był to budynek drewniany, zwrócony szczytem do drogi. W jednostce działały dwie drużyny: męska i kobieca. Strażacy na wyposażeniu mieli wóz konny z pompą ssąco - tłoczną, cztery beczki, szpadle i bosaki.
W 1956 roku z inicjatywy ówczesnego prezesa Edwarda Rogowskiego wzniesiono murowaną strażnicę. Jednostka otrzymała wówczas wóz konny z motopompą.
Natomiast pierwszy samochód trafił do druhów z Jurowiec w 1985 roku. Był to żuk, który służył strażakom do 2002 roku. Później zastąpił go star 244, który na podziale bojowym jednostki znajduje się do dzisiaj.
W 2010 roku rozpoczęto budowę remizy, z której dzisiaj korzystają druhowie. Wkrótce strażacy wzbogacili się o kolejny pojazd - renault mascott. Niedawno został przekazany dla OSP Nowodworce.
Trzy lata temu jednostka wstąpiła do Krajowego Systemu Ratowniczo - Gaśniczego. Rok później w garażu ochotników zaparkował nowy mercedes atego.
Jedne z największych akcji, w których brali udział druhowie to pożar wysypiska w Studziankach w 2012 roku oraz pożar lasu w pobliżu Ponikłej, do którego doszło trzy lata później. Dwa lata temu strażacy pomagali też w wypompowywaniu wody z zalanego terenu Elektrociepłowni w Białymstoku.
Za udostępnienie rysu historycznego jednostki dziękujemy Bogusławowi Lewkowiczowi, prezesowi OSP Jurowce.
(mik)
Dzień Strażaka w OSP Jurowce: