Tak jak informowaliśmy, dziś w nocy zmieni się aura nad północno-wschodnią Polską. Znad Atlantyku nadciąga cieplejsze i wilgotne powietrze, które niesie ze sobą opady śniegu. Prognozy przewidują, że w ciągu kilku dni pokrywa białego puchu w regionie wyniesie nawet ponad 10 centymetrów. Strefę chmur widać już na horyzoncie po zachodniej stronie nieba.
Narzekania na drogowców niewiele zmienią (zresztą przy najszczerszych chęciach nie byliby oni w stanie usunąć śniegu z dróg w czasie rzeczywistym). Ci z mieszkańców, którzy jutro rano wstaną, by dojechać do pracy, powinni przygotować się na spore utrudnienia. Najpierw trzeba będzie bowiem odśnieżyć auto, a później wyjechać na (prawdopodobnie) śliską drogę. Śnieg zacznie padać dziś około godziny 22 i sypać będzie z różną intensywnością przez całą środę. Największe opady mają wystąpić jutro około godziny 17.
Tak przesuwanie się strefy opadów ukazuje animacja z portalu windyty.com:
Ale to nie koniec. Czwartek będzie co prawda spokojniejszy, ale w piątek zima i śnieg ponownie dadzą o sobie znać. Efekt? Wszystko wskazuje na to, że podczas ferii zimowych pokrywa śnieżna w regionie będzie niczego sobie. Według przewidywań meteorologów temperatura - także w ciągu dnia - nie powinna wzrastać powyżej zera stopni.
Głębokość okrywy śnieżnej według windyty.com:
Tymczasem dziś od rana dzieci w zachodniej Polsce mają mnóstwo frajdy.
Nie jest źle z tymi opadami, wystarcza na ulepienie bałwana. #Zwierzyn
— meteoprognoza.pl (@MeteoprognozaPL) 16 stycznia 2018
Fot. Marta Demczur pic.twitter.com/srAdb2aWgs
(pb)