O zderzeniu kombajnu zbożowego z osobowym autem w Horodniance na DK19 informowaliśmy wczoraj. Po kraksie strażacy musieli wydobyć na zewnątrz kobietę jadącą BMW, używając do tego sprzętu hydraulicznego.
Przypomnijmy, wczoraj około godziny 19.15 na drodze krajowej zderzyły się kombajn oraz samochód osobowy.
Na miejsce wypadku natychmiast wyjechały trzy zastępy straży pożarnej (OSP i PSP). Gdy ratownicy przybyli do Horodnianki, kierowcy obu pojazdów przebywali już na zewnątrz. Był tam już także zespół ratownictwa medycznego. W samochodzie uwięziona była pasażerka. By wydobyć ją z auta, strażacy musieli skorzystać ze sprzętu hydraulicznego. Ranną umieszczono na noszach i przetransportowano do karetki.Kobieta trafiła do szpitala.
W wyniku zderzenia heder kombajnu urwał się i leżał na środku drogi, sam kombajn przewrócił się na bok i znajdował się na poboczu. Samochód osobowy, którym podróżowały dwie osoby znajdował się w rowie. Strażacy przy pomocy wyciągarki samochodowej przesunęli heder, umieszczając go na poboczu, a następnie postawili kombajn na koła i odciągnęli go z trasy, udrożniając całkowicie drogę.
W działaniach trwających blisko trzy godziny brały udział trzy zastępy (łącznie 10 strażaków z PSP i OSP) - czytamy na stronie internetowej bialystok.straz.bialystok.pl.
Prawdopodobnie do wypadku doszło, gdy kombajn wyjeżdżając z podporządkowanej drogi zderzył się z osobówką.
opr. (pb)
Po wypadku w Horodniance - zdjęcia Komenda Miejska PSP w Białymstoku: