To prawdziwy lekkoduch, nic a nic nie uczy się na błędach - pisze o Danielu M. „Super Express”. Według informacji gazety, syn słynnego piosenkarza z powiatu białostockiego znów mógł złamać prawo. Chodzi o obostrzenia związane z pandemią koronawirusa. A przecież od tego zaczęły się jego poprzednie kłopoty...
Tak jak informowaliśmy wcześniej, Daniel M. od kilku dni cieszy się wolnością. Syn gwiazdora z powiatu białostockiego został tymczasowo aresztowany przez sąd tuż przed Wielkanocą. Młody człowiek, który nie raz już wchodził w konflikt z prawem, tym razem jeździł samochodem pomimo sądowego zakazu. Występek wyszedł na jaw, bo M. nie przestrzegał obowiązującej go kwarantanny, co zaniepokoiło m. in. pracownika stacji benzynowej, który powiadomił policję. M. za kratami miał przebywać co najmniej do piątku. Jednak już w środę opuścił mury aresztu. Jak podawał „Super Express”, jego znany ojciec wpłacił 10 tys. złotych kaucji.
Według informacji „Super Expressu” w czwartek ojciec przywiózł Daniela M. do swojego domu w Grabówce.
Jego żona Danuta nie posiada się z radości. Znów ma jedynaka przy sobie. Daniel po miesiącu za kratami nie może jednak usiedzieć na miejscu. Spragniony jest wyjścia w miasto. Ale ciężko bez prawa jazdy... - pisze gazeta.
Matka postanowiła więc osobiście zawieść syna do Białegostoku. Z relacji „Super Expressu” wynika, że rodzina odwiedziła centrum handlowe oraz restaurację fast food przy ulicy Wyszyńskiego, gdzie zamówiła jedzenie na wynos.
I tu wszystko dobre się kończy. Bo Daniel znowu złamał prawo. Po obiadku w drodze do sklepu nie założył maseczki, o rękawiczkach też zapomniał - informuje „Super Express”. Wszystko zostało uwiecznione na zdjęciach, które opublikowano na stronie se.pl.
Obowiązek zakrywania ust i nosa wprowadzono w związku z pandemią koronawirusa. Zwolnione są niego m. in. dzieci do 4. roku życia oraz osoby, które nie mogą nosić maseczki ze względu na stan zdrowia. Jeżeli okazałoby się, że Daniel M. złamał prawo, może go za to spotkać kara pieniężna do 30 tys. złotych. Młody człowiek już wcześniej odpowiadał za łamanie zasad kwarantanny.
(mik)