Białostoccy policjanci odnaleźli mężczyznę, który zagubił się w lesie. Na szczęście nic złego mu się nie stało. Cały i zdrowy został przekazany pod opiekę rodzinie.
Przedwczoraj tuż przed godziną 18 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został powiadomiony o mężczyźnie, który zagubił się w lesie pomiędzy miejscowościami Majówka i Cieliczanka. Około godziny 13 człowiek ten przyjechał autobusem z Białegostoku do Majówki i stamtąd wspólnie z dwoma kolegami postanowił lasem dojść do Cieliczanki. Odłączył się jednak i zabłądził.
Zaginiony nie potrafił powiedzieć, gdzie się znajduje, ani znaleźć drogi powrotnej.
Policjanci natychmiast ruszyli z pomocą. Po przybyciu w rejon, gdzie według opisu zagubiony 41-latek wszedł do kompleksu leśnego, mundurowi rozpoczęli poszukiwania. Znaleźli mężczyznę w okolicach miejscowości Cieliczanka, w lesie około 1 kilometra od zabudowań.
Mężczyzna był trzeźwy. Na szczęście nic złego mu się nie stało. Po przebadaniu przez wezwaną na miejsce załogę karetki pogotowia został przekazany pod opiekę rodzinie - czytamy na bialystok.policja.gov.pl.
opr. (pb)