27 kwietnia kierowca auta osobowego potrącił kota na ul. Słowackiego w Supraślu. Wszystko nagrała kamera monitoringu. Sprawa zbulwersowała internautów.
„Czy ktoś poznaje ten samochód kierowany przez pewną „panią". Dzisiaj ok. 15.00 na ul. Słowackiego zabiła kicię, nie zwalniając, widząc ją (wg. relacji naocznych świadków) na drodze. Po zdarzeniu nie zatrzymała się, przecież nic się nie stało... To mogło przez drogę przebiegać Wasze dziecko” - to treść wpisu na profilu Supraśl Podlasie umieszczonego 27 kwietnia na Facebooku.
Do tekstu dodano nagranie z kamery monitoringu, na którym widać, jak osobowe auto z impetem uderza w wybiegające z jednej z posesji zwierzę. Sprawa ta zbulwersowała internautów - pod wpisem pojawiły się komentarze piętnujące kierowcę, ale też te, które chłodnym okiem oceniają tę sytuację.
„Kot to zwierzę dziko żyjące. Szkoda kociaka, ale nikt nie czuwa nad kotami, mają prawo łazić, gdzie im się podoba. Trudno rozstrzygnąć na podstawie krótkiego filmiku, czy ktoś kota widział, czy specjalnie go rozjechał” - komentuje jedna z internautek.
„Trzeba zwolnić, uważać, zatrzymać się, gdy się coś stało, i pomóc jeśli trzeba. Różne nieprzewidziane sytuacje mogą się zdarzyć. A pojazdem kierowała osoba, którą określę jako tchórz. Dzieci i dorośli też potrafią nieoczekiwanie wtargnąć na jezdnię niespodziewanie i co wtedy? Są ludzie, którym sumienie nie przeszkadza wszystko usprawiedliwią na swoją korzyść i jadą dalej” - brzmi jeden z wpisów pod postem.
Potrącenie zwierzęcia w mieście należy zgłosić policji bądź straży miejskiej. Nie grozi za to kara, jeżeli potrącenie nie zostało dokonane umyślnie, w przeciwnym razie kierowcę może spotkać dotkliwa kara, łącznie z pozbawieniem wolności.
opr. (mby)