Sytuacja jest opanowana. Dozorowany jest obszar pomiędzy Dębową Górą i Tchórzymi Grzędami, gdzie utrzymują się zarzewia ognia. W pogotowiu są jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Trwają parce wojska związane z przeprawą promową w okolicy wsi Wroceń. Szacowana powierzchnia pożaru to ok. 6000 ha - poinformował dziś rano Biebrzański Park Narodowy. W akcji gaszenia pożaru brali też udział strażacy z powiatu białostockiego.
22 kwietnia zostali oni zadysponowani do działań w Biebrzańskim Parku Narodowym. Do pożaru tego wyjechały trzy zastępy PSP z Białegostoku, a także druhowie z OSP Czarna Białostocka, Pogorzałki oraz Choroszcz. Na miejscu, przy plaży w Goniądzu utworzone zostało stanowisko wodne, z którego zasilano zastępy gaszące łąki i trzcinowiska. W wielu miejscach, ze względu na warunki terenowe, strażacy mogli przemieszczać się jedynie pieszo i korzystać wyłączne z podręcznego sprzętu gaśniczego.
Po opanowaniu pożaru na pierwszym odcinku zastępy dotarły w pobliże miejscowości Wroceń, gdzie ogień zagrażał zabudowaniom mieszkalnym i gospodarczym. Jedyną barierą chroniącą wieś przed pożarem było wąskie koryto rzeki. Utworzono linię obrony Wrocenia na długości około 1,5 kilometra. Działania strażaków wspierane były z powietrza przez śmigłowiec, który dokonywał zrzutów wody w miejsca niedostępne dla ratowników pracujących na ziemi.
Nocą strażacy dozorowali pogorzelisko oraz patrolowali brzeg rzeki.
Samoloty z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku i Olsztynie, prowadzące działania gaśnicze uzupełniano w wodę na wykonanym stanowisku z wykorzystaniem cysterny.
W następnych dniach ratownikom przydzielono kolejne zadania do realizacji, w bardzo trudnej i wymagającej olbrzymich nakładów pracy akcji gaszenia pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym - czytamy na stronie bialystok.straz.bialystok.pl.
Opracował: mł. kpt. Roman Pietroczuk, KM PSP Białystok
Zdjęcia: mł. kpt. Roman Pietroczuk, KM PSP Białystok, bryg. Adam Grygoruk, KM PSP Białystok
opr. (pb)