Coraz więcej makabrycznych szczegółów zabójstwa 23-letniej Podlasianki wychodzi na światło dzienne. Przerażające okoliczności opisuje „Fakt”. Czy morderca młodej kobiety inspirował się głośną zbrodnią sprzed 22 lat?
Śledczy: To jedna z najbardziej przerażających zbrodni, z jaką mieliśmy do czynienia
Możliwe, że zbrodnia, której ofiarą padła 23-latka z małej miejscowości w województwie podlaskim, zapisze się w historii polskiej kryminalistyki. Jej szczegóły, które od tygodnia opisują media, są wręcz niewyobrażalne.
- To jedna z najbardziej przerażających zbrodni, z jaką mieliśmy do czynienia - cytuje jednego ze śledczych „Fakt”.
Wszystko rozegrało się dwa miesiące temu. Na początku marca 23-latka z okolic Łomży z wynajmowanego mieszkania na warszawskiej Białołęce zabrała rzeczy osobiste i pojechała spotkać się ze swoim byłym chłopakiem, mieszkającym w województwie pomorskim. Wkrótce matka dziewczyny otrzymała SMS-a, ale nie była pewna, czy autorką wiadomości jest jej córka. Nie była jednak w stanie się z nią skontaktować, gdyż jej telefon był wyłączony.
To, co stało się z Pauliną P., przez kilka tygodni pozostawało tajemnicą. Okrutna prawda wyszła na jaw na przełomie kwietnia i maja. Wtedy to, jak podało Radio Gdańsk, w Piotrowie koło Nowego Dworu Gdańskiego znaleziono zwłoki, najprawdopodobniej zaginionej kobiety. W związku ze sprawą zatrzymano młodego mężczyznę.
Hannibal spod Nowego Dworu Gdańskiego?
Lokalny serwis zulawytv.pl informował, że 20-letni mężczyzna zatrzymany w dniu, kiedy policja odnalazła zwłoki, to były partner Pauliny P. Patryk D. usłyszał zarzut zabójstwa, podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia zbrodni.
Odbyła się także z jego udziałem wizja lokalna w okolicach stacji wąskotorowej w Nowym Dworze Gdańskim. Podejrzany na chłodno, bez emocji opowiedział, w jaki sposób tego dokonał - opisywał portal zulawytv.pl. Z kolei „Fakt” dotarł do znajomych mężczyzny. Ich zdaniem to „skryty psychopata”. Znajomi 20-latka zwracali też uwagę, że był „chorobliwie zazdrosny” o swoją byłą dziewczynę.
Na jaw wychodzą kolejne, brutalne szczegóły zbrodni.
Według informacji „Faktu” Patryk D. zamordował Paulinę, a następnie obdarł ją ze skóry, poćwiartował i ukrył szczątki. 20-latek do wszystkiego miał się przyznać śledczym. Co więcej, jak podaje gazeta, zbrodnię miał uwiecznić na nagraniu wideo wykonanym telefonem komórkowym.
Śledczy nie przypuszczali, że tło zbrodni jest aż tak potworne. Okazuje się, że oboje – i Paulina, i jej zabójca – fascynowali się horrorami, śmiercią, okultyzmem, czarownicami. Takie zdjęcia znaleźliśmy na ich profilach w internecie. Oprócz zakrwawionych ludzkich ciał były tam też obrazy związane z kanibalizmem - twierdzi tabloid.
Patrykowi D. grozi dożywocie. Przebywa w tymczasowym areszcie.
Inspirował się głośną sprawą sprzed ponad 20 lat?
Szczegóły zbrodni, której ofiarą padła młoda mieszkanka Podlasia, przypominają zabójstwo sprzed 22 lat. Na początku 1999 roku policjanci z Krakowa ujrzeli makabryczny widok. W śrubę napędową statku płynącego Wisłą wkręciła się... ludzka skóra. Wkrótce w rzece znaleziono kolejne fragmenty ciała. Początkowo śledczy zakładali, że to napęd statku rozerwał zwłoki. Szybko jednak okazało się, że ktoś celowo oskórował ciało, obciął kończyny i głowę. W toku śledztwa ustalono, że ofiarą bestialskiej zbrodni padła 23-letnia krakowska studentka Katarzyna Z, która zaginęła pod koniec 1998 roku. Przez wiele lat zagadka śmierci młodej kobiety, pomimo przeprowadzania licznych czynności i sięgania po pomoc różnych specjalistów, w tym nawet ekspertów z FBI, pozostawała niewyjaśniona. Przełom nastąpił pod koniec 2017 roku, kiedy policja zatrzymała 52-letniego wówczas Roberta J. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Trwa jego proces.
(mik)