Do 126 tys. zł wzrosła nagroda za wskazanie sprawcy podpalenia w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Przez ponad tydzień strażacy zmagali się z potężnym pożarem łąk, trzcinowisk i lasu w największym parku narodowym w Polsce. W szczytowym momencie w akcję gaśniczą zaangażowanych było 500 osób, sześć samolotów gaśniczych i kilka helikopterów. Pożar nad Biebrzą gasili okoliczni mieszkańcy, służby parku, żołnierze WOT i pracownicy Lasów Państwowych. Spłonęło 5280 hektarów, czyli 9,5% parku. Zagrożone są cietrzewie i orliki oraz wiele innych ptaków, które miały swoje siedliska nad Biebrzą. Straty są ogromne, a wszystko spowodował najprawdopodobniej człowiek.
Dlatego dyrektor BbPN Andrzej Grygoruk wyznaczył nagrodę dla osoby, która wskaże podpalacza. Początkowo wynosiła ona 10 tys. zł, ale wzrosła już do 126 tys. zł!
„Pragnę poinformować, że do obiecanej przeze mnie nagrody za wskazanie sprawcy w wysokości 10 000 zł, taką samą kwotę - 10 00 zł - zaoferował wójt gminy Sztabin pan Jarosław Karp. Dzisiaj na konto Parku wpłynęły dodatkowe kwoty 1000 zł od pani z Puław, 5000 zł od pana z Katowic oraz, uwaga… 100 000 zł od pana z Gdyni. Obecnie nagroda za wskazanie sprawcy podpalenia wynosi 126.000 złotych” - poinformował na stronie Parku Andrzej Grygoruk.
CZYTAJ TEŻ: Kary za wypalanie traw będą dużo surowsze. To pokłosie potężnego pożaru nad Biebrzą
Wsparcie dla strażaków
Na konto BbPN wpłynęło do wczoraj 3 485 760,35 zł, wpłacone przez 37 524 darczyńców. Pieniądze te zostaną przekazane Ochotniczym Strażom Pożarnym, które brały udział w akcji nad Biebrzą (byli tam również druhowie z kilku jednostek z powiatu sokólskiego).
„Obecnie cztery Powiatowe Komendy Państwowej Straży Pożarnej, które koordynowały akcje na terenie swoich powiatów, podsumowują koszty akcji prowadzone przez Ochotnicze Straże Pożarne oraz przedstawią propozycje rozdziału zebranej kwoty” - czytamy na stronie Parku.
Wpłaty będą przyjmowane do 5 maja.
(mby)