Dzielnicowa z Posterunku Policji w Michałowie ustaliła i zatrzymała 31-latka, który podpalił jeden z domów na terenie powiatu białostockiego.
W poniedziałek po godzinie 21 na terenie powiatu białostockiego doszło do podpalenia jednego z domu jednorodzinnego. Ogień szybko ugasili strażacy i nikomu nic się nie stało. Nadpaleniu uległa tylna ściana budynku. Właścicielka oszacowała straty na 4 tysiące złotych.
Następnego dnia pojechała tam dzielnicowa z Posterunku Policji w Michałowie. Policjantka ustaliła, że za podpalenie może być odpowiedzialny były partner jednej z mieszkanek domu, który już wcześniej jej groził. Policjantka posiadając rysopis podejrzanego i znając miejsca, w których może przebywać, natychmiast zaczęła go szukać. Wszystko wskazywało na to, że to on ma związek z podpaleniem domu. Już po kilku godzinach 31-latek wpadł w ręce dzielnicowej.
Mężczyzna od razu trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Zgodnie z Kodeksem karnym za zniszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za groźby karalne do lat 3 - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)