Nie będzie karnych konsekwencji incydentu, do którego doszło ponad rok temu w Michałowie.
Chodzi o zdarzenie przy ulicy Świętojańskiej. Jesienią 2019 roku przy znajdujących się tam blokach trwała budowa placu zabaw. Wówczas w sieci pojawiło się nagranie wideo, na którym widać dół ze starymi oponami oraz samochód, z którego wysypują się odpady. Na nagraniu uwieczniono też mężczyznę w roboczym uniformie, który spycha śmieci do dołu.
W związku ze zdarzeniem interweniował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz policja.
- Policjanci, którzy przybyli na miejsce stwierdzili obecność śmieci, jednak nie zastali pracowników budowy ani osób zakopujących śmieci. Na miejscu zostały przeprowadzone m.in. oględziny miejsca zdarzenia - informowała wówczas naszą redakcję mł. asp. Katarzyna Zarzecka z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Do sytuacji odniosły się władze gminy.
Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Michałowie dokonywał zasypania dołu po starym zbiorniku na nieczystości gruzem budowlanym, który jest odpadem obojętnym. ZGKiM wywiózł wywrotkę gruzu budowlanego (jedną wywrotkę nie 10, 100 i w dzień, a nie w nocy). Po wyładowaniu do dołu okazało się, że są tam również inne odpady komunalne. W związku z tym od razu podjęto decyzję ich usunięciu i przekazaniu firmie która zbiera odpady. Jeżeli chodzi o znajdujące się tam opony i inne odpady (jak choćby stara lodówka) to wystąpiono pismem do spółdzielni, właściciela terenu, gdyż są to rzeczy należące do mieszkańców osiedla - oświadczyły władze Michałowa.
Jak poinformowało w poniedziałek Polskie Radio Białystok, postępowanie karne w tej sprawie zostało umorzone. Śledczy uznali bowiem, że nie doszło do przestępstwa. Postanowienie jest prawomocne. Rozgłośnia podała również, że WIOŚ nałożył na gminę kary w wysokości 88,5 tys. zł. Samorząd odwołał się jednak od tej decyzji i sprawa nie jest jeszcze zakończona.
(mik)