Każdy wiedział, że park przy placu Solidarności w Łapach przejdzie gruntowny remont, jednak wielu oburzył fakt sporej wycinki drzew. Mieszkańcy mają pretensje do włodarza, że nie poinformował ich o tych planach.
Niespełna trzy tygodnie temu pisaliśmy o rewitalizacji parku przez Biblioteką Publiczną w Łapach. Wówczas burmistrz podpisał umowę z wykonawcą i przekazał mu plac budowy.
W ramach prac zaplanowano między innymi budowę tężni solankowej, drewnianych wiat do zajęć warsztatowych, wydzielenie miejsca na różnego rodzaju wystawy, stworzenie ekranu akustycznego z tui, punktu informacyjnego, podwójnego stołu betonowego do gry w szachy i chińczyka, telebimu do wyświetlania filmów, ławeczek, koszy na śmieci, nowych lamp parkowych oraz drzew. I właśnie o te drzewa toczy się internetowa burza.
CZYTAJ WIĘCEJ: „To jedno z najbrzydszych miejsc w mieście”. Za siedem miesięcy to się zmieni
- Pierwsze prace rozpoczną się w części, gdzie obecnie jest teren zielony – poinformował nas wówczas zastępca burmistrza Łap Krzysztof Dudziński.
Tak też się stało, jednak ludzie nie spodziewali się, że zostanie wyciętych aż tyle drzew. Zarzucają burmistrzowi miasta podejmowanie decyzji bez konsultacji z mieszkańcami. Mają także pretensje o to, że włodarz w żaden przejrzysty sposób nie poinformował o owej wycince.
Oświadczenie nie przed, ale już po wycince
W czwartek poprosiliśmy burmistrza Krzysztofa Gołaszewskiego o komentarz w tej sprawie, pytając, ile drzew zostanie wyciętych, ile zostanie na ich miejsce posadzonych nowych oraz czy drzewa musiały zostać wycięte, czy były chore. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Zamiast tego w piątkowe popołudnie pojawiło się oświadczenie na profilu facebookowym burmistrza i na stronie urzędu.
„Wykonawca inwestycji kilka dni temu przystąpił do prac. Zostały wycięte głównie drzewa chore oraz kolidujące z zaprojektowaną infrastrukturą. W ich miejsce będą posadzone nowe drzewa ozdobne. Pojawią się też nowe krzewy i byliny ozdobne oraz mnóstwo kwiatów” – czytamy.
Włodarz miasta poinformował również, że drzew wycięto mniej niż zakładano w projekcie: „Część z nich zostanie wycięta, ale pragnę zauważyć, że część z nich toczy choroba, co można obiektywnie zauważyć. Wycinka dotknie także drzewa kolidujące z najważniejszymi elementami nowej infrastruktury. Wśród części starych drzew, które pozostaną jest np. lipa rosnąca przy bibliotece, drzewo w centralnym miejscu parku czy drzewa przy ul. Nowy Rynek”.
W zamian zostaną posadzone między innymi wiśnia piłkowana (25 sztuk), magnolie (5 sztuk), tulipanowce amerykańskie (4 sztuki) oraz 19 świerków i 7 dębów szypułkowatych kolumnowych, a także liczne krzewy, byliny i kwiaty. Drzewa mają mieć od razu wysokość minimum 2,5 metra, z wyjątkiem świerków (1,5 metra).
„Naprawdę nie ma tutaj mowy o wycince drzew dla tzw. betonowania” – tłumaczy Krzysztof Gołaszewski.
Nie brakuje również głosów poparcia. Część mieszkańców uważa, że trzeba poświęcić coś, by potem cieszyć się z pięknego parku.
Wydaje się, że problem wziął się przede wszystkim z braku jasnego komunikatu – o wycince można było dowiedzieć się wyłącznie podczas przestudiowania legendy projektu, gdzie jednym z oznaczeń było właśnie usunięcie drzew.
Rewitalizacja parku ma zakończyć się w połowie maja 2021 roku. Wartość całej inwestycji to 2,637 mln zł, z czego ponad 1,8 mln zł pochodzi z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego.
(erw)