Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się mieszkaniec gminy Łapy, który za nic miał decyzję o objęciu go kwarantanną. Mężczyzna nie dość, że zapraszał do domu znajomych, to również wychodził z niego. Tu pretekstem było wyjście na pocztę.
Policjanci każdego dnia docierają do osób objętych kwarantanną sprawdzając czy przestrzegają one wynikających z niej zasad i czy przebywają w wyznaczonym miejscu. Jak się okazuje wśród nas są nieodpowiedzialne osoby, które za nic mają niebezpieczeństwo narażając siebie i innych mieszkańców.
W niedzielę policjanci z komisariatu w Łapach otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który pomimo tego, że jest objęty kwarantanną zaprasza do domu znajomych. Mundurowi natychmiast nawiązali z nim kontakt telefoniczny.
Podczas rozmowy mieszkaniec gminy Łapy przyznał, że jest objęty kwarantanną, ale przychodzi do niego znajoma, które jest w tej chwili w jego mieszkaniu. To jednak nie koniec historii. W trakcie rozmowy mężczyzna dodał również, że musiał wyjść z mieszkania, ponieważ miał do odebrania pilny list na poczcie. Mundurowi natychmiast poinformowali rozmówcę o konieczności przestrzegania zasad kwarantanny i wszczeli czynności wyjaśniające w tej sprawie.
Za nieprzestrzeganie przez osobę podejrzaną o chorobę odpowiednich nakazów i zakazów związanych z izolacją, kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny albo karę nagany - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
Za złamanie zasad kwarantanny grozi też dodatkowo kara w wysokości do 30 tys. złotych.
opr. (mik)