Już mało kto z nas wie i pamięta, ale reaktywowane niedawno połączenie kolejowe Białystok-Waliły było kiedyś fragmentem dość ważnej trasy, łączącej znaczący ośrodek przemysłowy regionu, jakim był Białystok, z Baranowiczami, leżącymi obecnie na Białorusi.
W 1886 roku otwarta została linia kolejowa Białystok Poleski (dziś nieczynna stacja Białystok Fabryczny)-Żednia-Waliły-Wołkowysk-Baranowicze. Pełniła ona rolę uzupełniającą do ważnej arterii komunikacyjnej, jaką była słynna kolej warszawsko-petersburska, łącząc ją pośrednio z koleją warszawsko-moskiewską. Nowo wybudowana trasa pomogła w rozwoju Michałowa i Gródka. Natomiast miasto Białystok uzyskało w ten sposób połączenie do Moskwy przez miasta Mińsk i Smoleńsk. W ciągu kilku następnych lat wybudowano w Białymstoku przy dzisiejszej ul. Traugutta i torach Kolei Poleskiej kolonię domów kolejowych, w których zamieszkiwali kolejarze wraz z rodzinami, obsługujący dworzec Białystok Poleski i poleską linię kolejową. W tamtym okresie za dworcem - kończył się już Białystok.
W Waliłach i Żedni władze carskie postawiły budynki stacji kolejowych, podobnie działając z rozmachem jak w przypadku dworca kolejowego w Białymstoku: z obszernymi poczekalniami, kasami biletowymi i restauracjami. W Żedni oprócz dworca kolejowego wybudowano budynek wielorodzinny dla pracowników obsługi kolei, stojący do dziś. Przy trasie linii kolejowej usytuowano także kilka koszarek przy przejazdach kolejowych, w których zamieszkiwali dróżnicy z rodzinami, do dziś przetrwały niestety już tylko dwie – za Żednią i w Sokolem. W latach międzywojennych trasę tę pokonywał expres Paryż-Moskwa – podobno czynił to z taką dokładnością, że było można było według jego przebiegu regulować zegarki.
1 września 1939 roku nastąpił wybuch drugiej wojny światowej. Pod koniec września na nasze tereny wkroczyła Armia Czerwona. Linia kolejowa Białystok-Baranowicze została objęta nadzorem, a jej ochroną zajmowały się partole wojskowe. W następnym roku władze rosyjskie rozpoczęły stopniową czystkę na zajętych przez siebie terytoriach. Usuwać zaczęto "element politycznie podejrzany". Na celowniku władz znaleźli się bogaci chłopi, wojskowi i funkcjonariusze dawnej polskiej Policji Państwowej, nauczyciele, leśnicy, urzędnicy państwowi i ziemiaństwo. Rozpoczęto akcje deportacyjne Polaków na Sybir. 10 lutego 1940 roku z Żedni ruszył pierwszy transport w obstawie funkcjonariuszy NKWD, którym wywożono obywateli dawnej II Rzeczypospolitej wraz z rodzinami.
Zarówno dla Rosjan, jak i dla Niemców, trasa łącząca Białystok z Baranowiczami była znaczącym strategicznie traktem transportowym. Podczas drugiej wojny światowej obie strony – rosyjska i niemiecka – przewoziły tamtędy swoich żołnierzy, sprzęt wojskowy, a także zaopatrzenie dla zmieniającego się frontu walk.
W połowie 1944 roku wojska niemieckie stopniowo zaczęły opuszczać tereny Puszczy Knyszyńskiej. Niemcy zdążyli jednak przed wycofaniem się wysadzić most kolejowy w Sokolem, zaś w Waliłach i Żedni zniszczono zabytkowe carskie dworce kolejowe. Pod koniec lipca 1944 roku pojawili się u nas żołnierze Armii Czerwonej z 40. Korpusu Piechoty 3. Armii II Frontu Białoruskiego.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej pozycja ważnej do tej pory linii kolejowej Białystok-Baranowicze uległa niestety znaczącej zmianie. Trasa ta została bowiem przerwana granicą pomiędzy Polską a Białorusią. Zmieniła swój charakter na mniej znaczący, spadając do rangi trasy lokalnej. Utworzono linię nr 37 Białystok-Krynki, którą zmieniono na Białystok-Zubki Białostockie pod koniec lat 50. XX w. z powodu wprowadzania podróżnych w błąd (stacja kolejowa PKP Krynki znajdowała się w znacznej odległości od miejscowości Krynki).
Na początku kwietnia 2000 roku ze względów ekonomicznych została zamknięta dla ruchu pociągów osobowych linia kolejowa nr 37 Białystok-Zubki Białostockie. Mieszkańcy wsi Sokole zorganizowali z tej okazji uroczystość „Pożegnanie pociągu” w 114. rocznicę otwarcia Kolei Poleskiej, Białystok Poleski-Baranowicze (5.12.1886 r.). Jednak dzięki staraniom Andrzeja Kasperowicza, społecznika ze wsi Sokole, po szesnastu latach, 2 lipca 2016 r. wyruszył pierwszy pociąg weekendowy na trasie Białystok-Waliły. W Sokolu 3-4 września 2016 roku był obchodzony uroczyście jubileusz 130. lecia Kolei Poleskiej. Z tej okazji Andrzej Kasperowicz napisał książkę „130 lat Kolei Poleskiej”, którą wydał własnym sumptem.
Miejmy nadzieję, że linia nr 37 - choć we fragmentach - znowu ożyje, i będą jeździły pociągi na stałe, nie tylko w weekendy, jak było przed osiemnastoma laty. Pociągi weekendowe cieszą się wielką popularnością zarówno wśród mieszkańców, jak i turystów, którzy odwiedzają przepiękny zakątek naszego Podlasia i tereny Puszczy Knyszyńskiej.
(ren)
Na podstawie: Andrzej Kasperowicz „130 lat Kolei Poleskiej Białystok Poleski – Wołkowysk – Baranowicze (Białystok – Zubki Białostockie) 1886 - 2016”
* * *
Okolicznościowa pocztówka z okazji 130-lecia Kolei Poleskiej wydana przez Towarzystwo Przyjaciół Sokola: