Na plusie w dzień, poniżej zera w nocy. Śnieg zupełnie zniknie z krajobrazu. Z utrudnieniami na drogach będą musieli liczyć się kierowcy.
W związku z dodatnią temperaturą powietrza nadal trwa i postępuje proces topnienia pokrywy śnieżnej na wskazanym obszarze. Temperatura maksymalna 2 lutego wyniosła od 3°C do 6°C. Temperatura minimalna nadal będzie powyżej 0°C, co spowoduje dalsze topnienie pokrywy śnieżnej
- brzmi komunikat meteo nadesłany minionej nocy z białostockiego Biura Prognoz.
Tymczasem najbliższe dni przyniosą ochłodzenie. O ile jeszcze dziś całą dobę utrzyma się dodatnia temperatura, to już jutro wieczorem spadnie ona poniżej zera. We wtorek nad ranem termometry wskażą -5 stopni. Od środy do niedzieli aura będzie już podobna: +2, +3 w ciągu dnia, -3, -4 w nocy. Od czasu do czasu zza chmur może wyjrzeć słońce. Taka pogoda to koszmar drogowców. Woda dostaje się w szczeliny asfaltu i zamarzając rozsadza go. Już teraz w wielu miejscach jezdnie przypominają ser szwajcarski. Gdy zrobi się cieplej, robotnicy będą mieli pełne ręce roboty z naprawianiem jezdni.
Wbrew wcześniejszym przewidywaniom meteorologów, w regionie nie będzie większych opadów śniegu.
Taka aura nie ułatwi też życia kierowcom. Nad ranem i wieczorami na jezdniach będzie ślisko. Chwila nieuwagi może skutkować kraksą podobną do tej, jaka wydarzyła się dziś rano na ulicy Kawaleryjskiej w Białymstoku, gdzie tir zderzył się z autobusem. Na szczęście w kraksie tej nikt nie ucierpiał.
Zdjęcie: Facebook.com/Kolizyjne Podlasie/Robert Wiec
(pb)