O podwyżce wynagrodzenia dla burmistrza Czarnej Białostockiej zadecydowali na ostatniej sesji radni gminy. - W tej chwili zarabiam brutto 6 300 zł, a będę zarabiał 9 200 zł brutto. Netto będzie to około 1 500 zł więcej niż dotychczas - mówi nam Jacek Chrulski. „Na rękę” włodarz gminy otrzyma nieco ponad 6 400 zł.
{ads3}
- Każdy z nas ma prawo analizować oświadczenia majątkowe składane przez samorządowców. Kiedy zerknąłem na dokumenty w jednostkach skarbu państwa typu nadleśnictwo, to okazało się, że wynagrodzenie zwykłego pracownika jest wyższe niż pobory wielu samorządowców. Myślę, że to nie jest dobre. Nie śmiałbym się porównywać pod względem poborów z wziętym lekarzem czy inżynierem - mówi Jacek Chrulski. - Wzrost mojego wynagrodzenia odbieram jako docenienie mojej pracy przez ostatnie cztery lata. Był to również sygnał ze spotkań z wyborcami, których miałem dużo, a opierałem swoją ostatnią kampanię wyborczą właśnie o spotkania z mieszkańcami. Bardzo wielu z nich zwracało uwagę na to, iż moje wynagrodzenie nie jest adekwatne do tego, co robię i jak zabiegam o rozwój gminy. Na pewno nie wszyscy będą z tej podwyżki zadowoleni. Każdy wzrost wynagrodzenia nadal jest negatywnie postrzegany. Ale poziom poborów w samorządach jest coraz większą barierą w znalezieniu ludzi do pracy. Tak nie dzieje się tylko w Czarnej Białostockiej - dodaje.
(pb)