Białostoccy policjanci zatrzymali 66-latka podejrzanego o paserstwo. Mężczyzna kupił dwa skradzione rowery, które później sprzedał w lombardzie. 66-latek usłyszał 2 zarzuty paserstwa. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zatrzymania dokonali "kryminalni" z Komisariatu Policji II w Białymstoku.
Wszystko zaczęło się w momencie, gdy jeden z pokrzywdzonych znalazł w lombardzie swój skradziony wcześniej rower. Od razu przekazał informację kryminalnym z białostockiej "dwójki", którzy ustalili, że sprzedający to 66-letni mieszkaniec Białegostoku. Mężczyzna sprzedał 2 kradzione rowery. Pod koniec czerwca, policjanci, znając już miejsce jego pobytu, przystąpili do działania. 26 czerwca nad ranem, mundurowi zapukali do mieszkania mężczyzny na osiedlu Bojary. Drzwi otworzył im zaskoczony 66-latek, który został zatrzymany. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i jeszcze tego samego dnia usłyszał 2 zarzuty paserstwa. Za te przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. - czytamy na styronie internetowej KMP Białystok,
(opr. bisu)