Oprócz mandatu za jazdę bez biletu, gapowicz trafił tam, gdzie go już oczekiwano.
Wczoraj przed południem patrol białostockiej Straży Miejskiej został wezwany do autobusu miejskiego. Mężczyzna za kolejną jazdę bez ważnego biletu został ukarany mandatem karnym. Jednak podczas ustalania danych okazało się, że jest on poszukiwany przez policję i powinien przebywać w zupełnie innym miejscu. Oczekiwano na niego w zakładzie karnym, gdzie ma odbyć karę dwóch lat pozbawienia wolności. Gapowicz trafił najpierw na komisariat policji, a następnie został przewieziony za kratki - informuje białostocka Straż Miejska na swojej stronie internetowej.
opr. (pb)