Białostoccy policjanci wciąż eliminują z ruchu drogowego nietrzeźwych kierowców. Minionej doby aż pięć osób straciło prawo jazdy za jazdę na podwójnym gazie.
Tak jak informowaliśmy rano, w niedzielę w gminie Michałowo mężczyzna kierujący osobowym autem wjechał do rowu. Szybko wyszło na jaw, co było powodem kraksy.
Czytaj więcej: Kierowca BMW nie zmieścił się na drodze
Inny amator jazdy na podwójnym gazie został zatrzymany w samo południe na ulicy Warszawskiej w Białymstoku. Policjanci zauważyli, że kierowca BMW jeździ od krawędzi do krawędzi, co mogło świadczyć o stanie nietrzeźwości prowadzącego. Mundurowi nie mylili się. Zbadali trzeźwość kierowcy i okazało się, że 32-latek miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jakby tego było mało mundurowi w wyniku sprawdzenia w systemach policyjnych ustalili, że mężczyzna ma aktualny zakaz kierowania pojazdami.
Z kolei kierowca hondy wpadł w ręce mundurowych tuż po tym, jak urządził sobie przejażdżkę po ścieżce rowerowej, a swoją podróż zakończył wjeżdżając w znaki drogowe. Stan upojenia alkoholowego 60-latka nie pozwolił mu nawet na poddanie się badaniu na zawartość alkoholu.
Ostatni nietrzeźwy kierowca wpadł w ręce mundurowych na ulicy Piastowskiej. Prowadził on mazdę mając ponad promil alkoholu w organizmie.
Nieodpowiedzialnym kierowcom zatrzymane zostały prawa jazdy. Teraz o ich dalszym losie zadecyduje sąd - czytamy na stronie bialystok.policja.gov.pl.
opr. (mik)