Białostoccy kryminalni zatrzymali trzy osoby podejrzane o oszustwa białostoczan metodą „na policjanta”. Mundurowi odzyskali także blisko 33 tysiące złotych, które oszustom przekazała jedna z ofiar.
Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku wspólnie z policjantami z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku w minioną środę na terenie województwa mazowieckiego zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszustwa białostoczan metodą na „policjanta”. W ręce mundurowych również tego samego dnia na terenie województwa łódzkiego wpadła ich 53-letnia wspólniczka.
Oszuści działali w Białymstoku w miniony wtorek i środę. Wybierali losowo swoje ofiary. Niestety udało im się wyłudzili od seniorów blisko 90 tysięcy złotych.
Najpierw „w sidła” przestępców wpadła 83-letnia kobietę. To do niej we wtorek zadzwonił jeden z oszustów informując, że zięć kobiety miał wypadek, w którym zginęła osoba. Rozmówca twierdził, że seniorka musi wpłacić kaucję, by zięć mógł uniknąć aresztu. Kobieta uwierzyła rozmówcy i przekazała przybyłemu pod adres seniorki mężczyźnie 55 tysięcy złotych.
Dzień później drugą ofiarą oszustów padł 90-letni mężczyzna. W tym przepadku schemat działania przestępców był bardzo podobny. Senior także uwierzył, że jego syn spowodował wypadek śmiertelny i przekazał przybyłemu pod wskazany adres mężczyźnie 34 tysiące złotych.
Tego dnia oszuści próbowali jeszcze wyłudzić oszczędności życia od kolejnych czterech seniorów, na szczęście osoby te zachowały czujność i nie dały się nabrać. Kryminalni pracujący nad sprawami, jeszcze w tym samym dniu, zatrzymali trzy osoby biorące udział w procederze.
Najpierw na terenie województwa mazowieckiego w ręce mundurowych wpadli 22 i 29-latek. Przy mężczyznach funkcjonariusze znaleźli 33 tysiące złotych, pochodzące z jednego z tych oszustw.
Jak ustalili policjanci młodszy z mężczyzn odbierał pieniądze od seniorów, które przekazywał 29-latkowi, a ten następnie swoim zagranicznym wspólnikom. W tym procederze brała udział również 53-letnia mieszkanka województwa łódzkiego, która również tego samego dnia została zatrzymana przez mundurowych z Łodzi. Ze wstępnych informacji wynika, że rola kobiety była podobna jak 29-latka. Ona także przekazywała pieniądze za granicę.
90-latek, który padł ofiarą oszustów o tym, że stał się ofiara przestępców dowiedział się dopiero od prawdziwych policjantów. Senior do momentu wizyty funkcjonariuszy był przekonany, że przekazując oszczędności życia faktycznie pomógł swojemu synowi.
Zarówno dwóch mężczyzn jak i kobieta usłyszeli już zarzuty. 29-latek decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Za oszustwo grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności - czytamy na stronie podlaska.policja.gov.pl.
opr. (mik)
Zatrzymani podejrzani o oszustwa:
W ciągu dwóch dni wyłudzili 90 tys. złotych. Wpadli w ręce policjantów: