Najpierw na teren Zakładu Karnego w Białymstoku próbuje wtargnąć grupa kiboli. Później ktoś usiłuje wnieść na teren jednostki bombę. Na dodatek dochodzi jeszcze do pożaru dachu. Więźniów trzeba ewakuować...
To na szczęście tylko scenariusz ćwiczeń, które wczoraj odbywały się w białostockim więzieniu. W manewrach brały udział niemal wszystkie służby: funkcjonariusze i pracownicy Zakładu Karnego w Białymstoku, Grupa Interwencyjna Służby Więziennej Białystok, wyznaczone siły policji, wyznaczone siły Państwowej Straży Pożarnej, Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, Komunalne Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Białystok oraz obsada zabezpieczenia medycznego Grupa Ratownicza Nadzieja.
Pierwszy z epizodów zakładał, że na teren jednostki próbuje wtargnąć grupa agresywnych kiboli. Na przeszkodzie stają im funkcjonariusze policji i służby więziennej. Następnie w pobliżu zakładu zostaje znaleziony ładunek wybuchowy. Do akcji wkraczają m. in. policyjni saperzy. Trzeba też ewakuować budynek administracyjny.
Ostatnim zadaniem z jakim musiały zmierzyć się służby był symulowany pożar dachu. W trakcie epizodu przećwiczono praktyczną ewakuację więźniów z zagrożonego obiektu.
„Opisane powyżej zdarzenia były kolejnymi ćwiczeniami ochronnymi, które dzięki zaangażowaniu innych służb zakończyły się pełnym sukcesem. Celem organizowanych ćwiczeń ochronnych jest doskonalenie umiejętności i współdziałania poszczególnych służb w sytuacjach kryzysowych, mogących wystąpić na terenie jednostki penitencjarnej” - czytamy na stronie sw.gov.pl.
(mik)
Ćwiczenia w białostockim Zakładzie Karnym przy ulicy Hetmańskiej (sw.gov.pl):