Policjanci białostockiej drogówki zatrzymali prawa jazdy trzem kierowcom, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o ponad 50 km/h. Jeden z nieodpowiedzialnych kierowców, mając ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie, jechał ulicą Kopernika z prędkością 116km/h. Jego tłumaczenie było absurdalne.
Mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku w miniony weekend zatrzymali trzech piratów drogowych. Miejsca, w których kierowcy przekroczyli dopuszczalną prędkość zostały wskazane przez internautów w ramach Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa.
Pierwszy z nieodpowiedzialnych zatrzymany został do kontroli na ulicy Kopernika, w piątek przed północą. 36-letni kierowca chevroleta jechał z prędkością 123 km/h w obszarze zabudowanym. Kierujący na tym odcinku drogi, przekroczył dopuszczalną prędkość o 63 km/h.
Kolejnego pirata drogowego policjanci zatrzymali w sobotę, około godziny 23.50. 24-latek jechał seatem na ulicy Kopernika z prędkością 116 km/h, przekraczając tym samym dopuszczalną prędkość na tym odcinku drogi o 56 km/h. Dodatkowo od kierującego czuć było silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał ponad 1,8 promila alkoholu w organizmie. Skrajnie nieodpowiedzialny kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że... zjadł wcześniej śliwki z alkoholem.
Trzeciego z piratów drogowych policjanci białostockiej drogówki zatrzymali do kontroli drogowej w niedzielę, po godzinie 4. Na Alei Solidarności 23-latek prowadził mazdę z prędkością 120 km/h.
Dwaj kierowcy stracili prawa jazdy. Mężczyźni zostali również ukarani mandatami karnymi, a także otrzymali po 10 punktów karnych. Z kolei 24-latek za jazdę w stanie nietrzeźwości stanie przed sądem - czytamy na podlaska.policja.gov.pl.
opr. (pb)