Wczoraj rano leśnicy z Nadleśnictwa Żednia otrzymali zgłoszenie o dzikich psach, które atakują sarnę. O zdarzeniu poinformowała zaniepokojona mieszkanka wsi Sokole.
Wycieńczone zwierzę znalazło schronienie w zbiorniku wodnym na skraju wsi. Od godziny przebywa w lodowatej wodzie, a psy nie pozwalały na ucieczkę. Leśnicy natychmiast ruszyli na pomoc. Po dotarciu na miejsce znaleźli wycieńczonego jelonka, który leżał w wodzie na skraju zbiornika. Atakowały go trzy psy, które na widok ludzi szybko uciekły.
Jeleń po chwili odpoczynku o własnych siłach wydostał się na brzeg i oddalił się do lasu. Po dokonaniu oględzin okazało się, że psy urządziły w tym miejscu polowanie. Odłączyły od stada jeleni cielaka, którego następnie zagnały w kierunku zbiornika wodnego. Cienki lód zarwał się pod zwierzęciem. Kwestią czasu było wychłodzenie i śmierć młodego jelonka. Psy, które same nie dałyby rady uśmiercić jelenia, miałyby w ten sposób łatwy dostęp do ofiary.
Pomoc przyszła w ostatniej chwili. Dzięki postawie mieszkańców i szybkiemu działaniu leśników jeleń uszedł z życiem - czytamy na stronie bialystok.lasy.gov.pl.
opr. (or)
Zdjęcia - bialystok.lasy.gov.pl: